Z Marcinem Cywińskim, ekspertem ds. rozwoju biznesu w branży oponiarskiej, rozmawiamy o tym, jak nowoczesne technologie zmieniają podejście do ogumienia w maszynach rolniczych – od inteligentnych czujników po recykling i gospodarkę cyrkularną. W naszej fabryce w stocken możemy zrobić to w ten sposób, że odzyskujemy poszczególne frakcje z poszczególnych fragmentów opony, czyli np. inna guma jest na poziomie.
Nowoczesne opony
Rolnictwo stawia na innowacje, a opony nie są tu wyjątkiem – wpływają na efektywność pracy i ochronę gleby. Dzięki nowoczesnym czujnikom monitorują kluczowe parametry, co przekłada się na mniejsze zużycie paliwa, dłuższą żywotność sprzętu i lepszą ochronę upraw.
Wkrótce pójdą jeszcze dalej – będą mierzyć wilgotność gleby i stopień jej ugniatania, dostosowując ciśnienie do warunków na polu. Mniej zbita ziemia to lepsze plony, a rolnik dostanie konkretne dane zamiast działać na wyczucie
Drugie życie opon
Zużyta opona nie musi kończyć na śmietniku. Dzięki technologii można odzyskać z niej wartościowe materiały i wykorzystać je ponownie. Przykład? „Hurricane Machine” czyli system, który rozdziela gumę na warstwy i pozwala jej wrócić do produkcji. To ogromny krok w stronę zamkniętego obiegu, który ogranicza odpady i oszczędza surowce.
Nie każdą oponę da się w pełni poddać recyklingowi, ale to nie znaczy, że musi skończyć w piecu. Spalanie w cementowniach jest opcją, ale znacznie lepiej sprawdza się ich ponowne wykorzystanie w budowie dróg, placów zabaw czy boisk. Każda tona odzyskanej gumy to mniej nowych surowców, mniejszy ślad węglowy i duża korzyść dla środowiska.
Niestety albo lądują na wysypiskach, albo płyną wielkimi statkami do Afryki i tam są bardzo inwazyjnie przetwarzane, odzyskiwane poprzez spalanie. Dźwięki jakie wydaje ta maszyna ze względu na wprowadzenie w ruch wirowy elementów, które są wewnątrz tej maszyny oraz w ogóle cały proces, który przypomina właśnie tornado. Tak właśnie zostało to ochrzczone i to jest taka nazwa nasza wewnętrzna, ale my ją też stosujemy, można powiedzieć, opowiadając o tej maszynie na zewnątrz. Dzięki takim czujnikom jesteśmy w stanie z niewielkim wyprzedzeniem zareagować po to, żeby na przykład nie stracić zbiorów w czasie żniw. Tutaj mamy żyroskop, tutaj mamy akcelerometr, tutaj mamy termometr, tutaj mamy ciśnieniomierz. No i cały.
Narzędziownik w takim czujniku się znajduje.
Pewnie wcześniej czy później natłok tych danych sprawi, że prosty Excel czy segregator na półce nie wystarczy.
Cześć! Witam Was bardzo serdecznie. Nazywam się Magda Urbaniak, a to jest Agromania. Dzisiaj moim gościem jest Marcin Cywiński. Witam Cię serdecznie. Dzień dobry, witam. Menadżer do spraw rozwoju biznesu w dziale opon specjalistycznych w Continental Opony Polska. Wszystko się zgadza, wszystko super. Marcin. Dzisiaj chciałabym porozmawiać o zmianach, zmianach w przemyśle, bo zmiany w przemyśle mają jak się okazuje bardzo duży wpływ na zmiany w rolnictwie. Tak, ale żeby zrozumieć te procesy, musimy nadać im trochę kontekstu i pewne pojęcia, zrozumieć dokładniej, czym jest urban mining.
Znaczy to nie jest nowe pojęcie, to już jest od przynajmniej 10 20 lat, może pojęcie, w którym pokazujemy, czy też staramy się odzyskiwać komponenty, które do tej pory wydobywamy z Ziemi jako metale ziem rzadkich, czy to jest na przykład złoto, platyna? Takie rzeczy okazuje się, że te same komponenty możemy wydobywać w cudzysłowie? Oczywiście z ze starej elektroniki, z urządzeń AGD, gdzie te wszystkie elementy zostały kiedyś wcześniej użyte, a później one niestety albo lądują na wysypiskach, albo płyną wielkimi statkami do Afryki i tam są bardzo inwazyjnie przetwarzane, odzyskiwane poprzez spalanie czy tego typu rzeczy. A możemy je po prostu w naszym środowisku, w Europie po prostu takie poddawać recyklingowi i wykorzystywać te same związki platyny czy złota do późniejszego przetworzenia normalnie w przemyśle.
Czy skala tego, ile możemy tych materiałów odzyskać jest tak duża, że faktycznie może to zastąpić tradycyjne wydobycie?
Nie. Natomiast to też jest kwestia pewnego rodzaju czystości, jakiegoś miksu, tych tych komponentów. Natomiast może to być ważny dodatek w całym procesie, w całym cyklu technologicznym produktów, jakie wytwarzamy jako ludzie.
Dlaczego w ogóle dzisiaj przemysł. Zmierza ku samowystarczalności z twojego punktu widzenia?
To jest przede wszystkim kwestia taka, że mamy Nie mamy niewykorzystanych. Niewykorzystanych komponentów. Tych elementów ziem rzadkich czy. Czy też w ogóle złóż jako takich. No, ropa gdzieś tam. Ciągle słyszymy o tym, że jest ona u swego kresu, jeżeli chodzi o wydobycie. Złoto też jest jakiś zamknięty. Zamknięta ilość tego na świecie. Natomiast myśmy przez lata na różne sposoby to złoto wykorzystali, tą platynę też również. I to powoduje, że możemy je obecnie wykorzystywać ponownie. Szczególnie tą taką tak zwaną technologiczną, tą, która powstaje bardzo często w laboratoriach. To my możemy ją wykorzystywać ponownie w procesach technologicznych, w fabrykach.
I jakie Ty widzisz korzyści wynikające z tego, że na przykład niektóre komponenty, te, które się oczywiście da. I pytanie jakie się da zastępujemy tymi ekologicznymi.
Bo to są to jest kilka rzeczy naraz. Jedno to jest oczywiście mniejsze zużycie tego, co jeszcze jest w ziemi, żeby tego jak najmniej wydobywać. Druga rzecz to jest taka, żeby wykorzystywać już te rzeczy, które są w obiegu, ale one mają też swoje zalety w stosunku do tego, co jest w ziemi, dlatego że te związki, te metale są dużo czystsze, bo pewne procesy, reżimy technologiczne już zostały zastosowane, W związku z tym poziom czystości tych w starych telefonach, w starych komputerach czy telewizorach jest na tyle wysoki, że pewne czynności nam odchodzą już w czasie potem ponownego wykorzystania tego. To samo zresztą jest np. W Oponach. Mamy możliwość wykorzystania tych elementów, które już są, komponentów, które są, bo na przykład taka ciekawostka opona mówimy, że się składa tylko z samej gumy i ze stali, tudzież ewentualnie jakiejś przędzy, ale tak naprawdę do każdego, do każdej części w budowie opony wykorzystywane jest troszkę inna mieszanka gumowa. I teraz możemy dzięki temu ją rozdzielić i zastosować w odpowiednim miejscu w procesie technologicznym na nowo już przetworzone w związki gumy, a nie budować je od nowa.
Jest taka maszyna, która nazywa się Hurricane Machine. Jaką ona odgrywa rolę w tym procesie recyklingu opon?
Wiesz co mamy w fabryce w Sztejn? To jest pod Hanowerem całą instalację postawioną, która odwraca de facto proces i wulkanizacji, i proces generalnie odzysku tego, co jest w oponie. Czyli jesteśmy w stanie ściągnąć z rynku zużytą oponę i cały proces opon, opon ponownie wulkanizowanych czy też opon, które są regenerowane. To jest właśnie de facto taki proces właśnie takiego zamkniętego obiegu. I w naszej fabryce w Tekken możemy zrobić to w ten sposób, że odzyskujemy poszczególne frakcje z poszczególnych fragmentów opony, czyli np. Nie wiem. Inna guma jest na poziomie barków, inna na ścianie bocznej, inna jest jako warstwa butylowa, czyli ta, która jest od wewnątrz. I możemy te elementy wszystkie odzyskać dzięki właśnie tej maszynie i wprowadzić je ponownie. Te związki chemiczne ponownie do wykorzystania przy produkcji nowych opon bieżnikowanych w technologii na gorąco albo na zimno. To jest szczególnie popularne w oponach ciężarowych, ale również stosuje się to w rolnictwie, przy oponach rolniczych czy w oponach osobowych. W Polsce na mniejszą skalę, ale gdzieś tam w innych krajach też.
Hurricane, czyli maszyna. Jak możemy to przetłumaczyć?
Huraganowa Tak, dlatego że to wynika z tego. Tak, Jeden z pracowników Continental, który pracował przy. To był mniej więcej 2011 rok. Wtedy. Wtedy pracowaliśmy jako firma nad tą. Nad tą maszyną, czy nawet trochę wcześniej i po prostu dźwięki, jakie wydaje ta maszyna ze względu na Wprowadzenie w ruch wirowy elementów, które są wewnątrz tej maszyny oraz. W ogóle cały proces, który przypomina właśnie tornado. Tak właśnie zostało to ochrzczone i to jest taka nazwa nasza wewnętrzna, ale my ją też stosujemy, można powiedzieć, opowiadając o tej maszynie na zewnątrz.
Mówiłeś też wspomniałeś o obiegu zamkniętym, ale są takie wyzwania czy też problemy związane właśnie z recyklingiem opon, które uniemożliwiają takie właściwie domknięcie tego obiegu zamkniętego. Czyli jakie są problemy z tym, żeby jednak w pełni recyklingować opony.
To znaczy ja bym tutaj to rozdzielił recykling opon, np. W ogóle produktów jako takich i obieg zamknięty, bo to są częściowo komplementarne pojęcia, ale częściowo inne.
No to rozróżnijmy tak, żebyśmy mieli też jasność. Właśnie.
No właśnie, możemy tutaj mówić o takich trzech poziomach. Taki najmniej pożądany, ale jednak też również oczekiwany poziom, szczególnie przez inne branże, które można powiedzieć komplementarnie korzystają na przykład z opon. To jest po prostu wykorzystywanie opon jako paliwa. W ten sposób wykorzystujemy opony, na przykład spalarnia śmieci czy na przykład przy produkcji cementu. I wtedy, ponieważ opona sam w sobie jest wysokoenergetycznym produktem. Natomiast ten węższy poziom to jest wtedy, kiedy opona wychodzi z obiegu i jest wykorzystywana później na przykład do budowy na przykład mas bitumicznych na drogach, do nie wiem, parków zabaw, boisk czy terenów sportowych. To jest bardziej pożądany sposób odzyskiwania czy dalszego przetwarzania opon, ale z naszego punktu widzenia, jako branży oponiarskiej, to jest nadal sposób, który, można powiedzieć, sprawia, że te opony wychodzą spoza obiegu tego cyklu, w którym opona żyje. Z punktu widzenia naszej branży. Natomiast ten najbardziej pożądany, najbardziej idealny sposób to jest wtedy, kiedy właśnie jest zachowany ten cykl życia opony w takim obiegu, w obiegu okrężnym, gdzie opona jest budowana w fabryce, jest później dystrybuowana na rynek, a później przy pomocy odwróconego łańcucha łańcucha obiegu ona wraca z powrotem do fabryki i tam jest z powrotem rozmontowywana na części pierwsze, na związki chemiczne i później te te komponenty są wykorzystywane do produkcji nowej opony.
Czyli 100% jest na wejściu i 100% na wyjściu.
Ok. Mówiłeś o spalaniu opon, o tym, że opony są wysokokaloryczne w tym procesie, ale dlaczego my nie powinniśmy ich spalać, skoro długo się palą i niektórzy to robią w przemyśle? Oczywiście, ale my jako konsumenci, jako powiedzmy jednostki, jednak nie powinniśmy tego tego w ten sposób opon traktować. Dlaczego?
Opony? No zwiększa to zanieczyszczenie powietrza. Przede wszystkim to jest też to, że narażamy tych, którzy przebywają w trakcie takiego procesu spalania w pobliżu. Na zatrucie to są wszystkie te związki PM 10, PM 25 i tak dalej, które są, no niestety, no bardzo kancerogenne, tak, w kontrolowanym środowisku, takim jak spalarnia czy takim jak. Na przykład, nie wiem, fabryka cementu. Tam oczywiście jest to wszystko przy pełnych reżimach technologicznych. Natomiast my tak naprawdę z całego bogactwa tego, co jest w oponie, już po zakończeniu cyklu, można powiedzieć użytkowania przez konsumenta czy przez generalnie użytkowników, no to jednak tylko jeden fragment z tego wykorzystujemy. To, co jest najważniejsze w tym wszystkim, to jest to, że my jako producenci jesteśmy w stanie z tego odzyskać dużo więcej komponentów i w kontrolowanych warunkach na przykład, nie wiem, oddać później do huty Stal, która jest wysokogatunkową stalą. Ona jest niespalana, nie niszczona. Szkoda po prostu to oddawać I później te opony są rozmontowywane, są przetwarzane na pojedyncze frakcje i wykorzystywane albo na miejscu w czasie produkcji nowych opon, albo są wykorzystywane później przez firmy takie jak stalowe, po to, żeby potem tą stal dostajemy z powrotem i ona jest już wysokogatunkowa.
Wysokiej jakości jest wsad na wejściu i potem dostajemy z powrotem wysokiej jakości wsad, potem z powrotem do produkcji kolejnych opon.
Więc tutaj taki może apel, może taka informacja, może prośba do wszystkich, którym przeszło przez myśl, albo być może nawet zdarzyło się takie opony wrzucić w ogień, żeby tego nie robić, dlatego że tak jak powiedziałeś, jest to szkodliwe przede wszystkim dla tych, którzy to robią i naszego otoczenia. Gdzie w takim razie powinniśmy składać takie opony? Gdzie je oddawać, gdzie je wyrzucać?
No, wszelkiego rodzaju tak zwane PSZOK, czyli te punkty selektywnej zbiórki odpadów. Ale idealnym miejscem do przekazywania takich, takich zużytych opon bo są warsztaty wulkanizacyjne, które mają bardzo często podpisane umowy z z różnymi firmami. W naszym przypadku jest to centrum utylizacji opon ZUO, gdzie później podjeżdżają po prostu ciężarówki, które zabierają ten złom oponiarski i później on jest dalej przetwarzany na różne sposoby, ale w dużej mierze również wraca do naszych, do naszych zakładów produkcyjnych.
Mówiliśmy trochę o tym, co się dzieje z oponami, kiedy one już są zużyte, kiedy rozkładamy je na części pierwsze. A ja bym tutaj teraz pochyliła się nad tym, co się dzieje, kiedy opony właściwie są nowe, kiedy mają dopiero nam zacząć służyć. Nazwałeś opony albo właściwie powiedziałeś, że to nie są głupie produkty, że właściwie one są coraz bardziej mądre. Słowo smart mądre czy bardziej modne słowo smart. Na czym to polega? W oponach.
Znaczy to pojęcie to jest bardziej w języku angielskim, to jest dami products, czyli to są takie produkty, które mają tak jak są zbudowane, tak jak są stworzone i one działają i wszystko. Natomiast my z nich nie wykorzystujemy, nie otrzymujemy dodatkowych informacji, które są pomocne w czasie, kiedy, w czasie, kiedy je użytkujemy. No i można powiedzieć robiąc z tych dami products smart products mamy możliwość wyciągnięcia dodatkowych informacji, które sprawiają, że w trakcie eksploatacji wiemy na przykład, jaka jest temperatura robocza opony. Co jest bardzo ważne, czasami nawet ważniejsze niż ciśnienie. Właśnie ciśnienie. Możemy to łączyć później z informacjami, które mamy z samego pojazdu, z ciągnika rolniczego. Kiedy wiemy na jakim ciągniku pracowały dane koła. No bo koła w maszynach rolniczych to jest trochę jak ja bym przyrównał ciągnik do takiego scyzoryka z wieloma ostrzami i koła są jednym z takich ostrzy, tak? I te koła mogą pracować na różnych maszynach. Mamy następnie połączenie z operatorem, czyli wiemy jaki operator w danej chwili pracował, w jakiej konfiguracji, z maszyną czy też właśnie z kołami.
Te informacje jesteśmy w stanie łączyć i z tego wyciągać dodatkową wartość dodaną. Tak, mamy informacje, które pozwalają operatorowi w trakcie pracy mieć taki system wczesnego ostrzegania. To szczególnie jest ważne w kombajnach. Jeżeli montujemy takie czujniki w oponie, to dzięki takim czujnikom operator pracujący w czasie żniw ma możliwość zobaczenia wcześniej, że coś niedobrego dzieje się z kołem, że nagle np. Zablokował się układ hamulcowy albo coś w piaście koła się dzieje, albo też w samej oponie jest coś niewłaściwego i na przykład nagle zaczyna wzrastać temperatura, a co za tym idzie ciśnienie. I to może grozić wystrzałem w trakcie pracy, bo mamy różne rodzaje, na przykład ucieczki powietrza z kół. Może to być takie powolne. Wtedy i wtedy dostajemy informację, że na przykład ucieka z koła powietrze. Ale możesz kontynuować pracę. Wystarczy, że zjedziesz do gospodarstwa i wtedy możesz naprawić takie koło, taką oponę. No ale może być sytuacja, w której nagle występuje wystrzał. I dzięki takim czujnikom jesteśmy w stanie z niewielkim wyprzedzeniem zareagować po to, żeby na przykład nie stracić zbiorów w czasie żniw i wykonać ten telefon, który pozwoli firmie wulkanizacyjnej przyjechać na na pole i dokonać wymiany takiego koła, nie opóźniając na przykład zbiorów, bo opona kosztuje ileś tam dziesiątek tysięcy.
Taka do kombajnu, tak. Natomiast zbiory, które są na takim w takim kombajnie, no to już mówimy o setkach tysięcy, a przestój kosztuje kolejne dziesiątki tysięcy i czasami tańsze jest wymienienie tej opony w szybko i zareagowanie na takie uszkodzenie niż czekanie. A może uda się zjechać, a może coś. No może się okazać, że stracimy zbiory z całego dnia. Na przykład czy z jednego pola?
Powiedz mi te czujniki teraz, jak je tutaj widzimy? Gdzie one się w oponie znajdują? Jak się je montuje?
Znaczy to jest jedna z wersji. To są czujniki, które montujemy w od wewnątrz. Wklejamy do na tak zwaną warstwę butylową, czyli coś, co jest można powiedzieć dętką w oponie radialnej i je wklejamy od wewnątrz w czasie montażu opon na felgę. Tak, i to są takie elementy. To jest takie takie dwa elementy, które pozwalają już w tym momencie czujnikować przednią oś i potem wystarczy już tylko telefon, bo tutaj jest, bo tu mówimy czujnik, czujnik, ale tak naprawdę w czujniku są zaszyte zupełnie kilka różnych innych sensorów. Tutaj mamy żyroskop, tutaj mamy akcelerometr, tutaj mamy termometr, tutaj mamy ciśnieniomierz. No i cały.
Narzędziownik w takim czujniku się znajduje.
Bluetooth do tego wszystkiego. I teraz aplikacja na telefonie pozwala monitorować ciśnienie i temperaturę roboczą w trakcie w trakcie jazdy na telefonie takiego operatora.
Czyli nie trzeba cały czas w ten telefon patrzeć, tylko tam się ewentualnie jakieś powiadomienia w trakcie tej jazdy pojawią. Czy w takim razie do opon, które już się posiada można takie czujniki zamontować?
Jak najbardziej.
Czyli właściwie jest to taka rzecz, którą można tak. Może nie plug&play, ale ok, ale po prostu można sobie to już dzisiaj w takiej oponie mieć. Mówiłeś o wielu funkcjach, które takie czujniki dzisiaj już mają. Co Twoim zdaniem będą miały jeszcze za chwilę, Ponieważ ta technologia się cały czas rozwija.
To są czujniki drugiej generacji, natomiast czujniki trzeciej i czwartej generacji, nad którymi pracujemy, to będą czujniki, które będą już miały w sobie wbudowane również informacje, które rolnikom z punktu widzenia rolników będą szalenie istotne, np. Temperatura przy gruncie. Będziemy mogli dzięki temu pozyskać w czasie rzeczywistym, na chwilę przed, właściwie w momencie, kiedy wyjeżdżamy. Następnie również wilgotność gleby, bo na przykład w tej chwili, jeżeli gospodarz wyjeżdża w pole, na przykład, nie wiem, wykonywać opryski, siać czy cokolwiek innego, jakieś zabiegi rolnicze. No to te informacje ma na przykład ze stacji pogodowej, ma z jakichś innych informacji, ale to są pewnego rodzaju jest opóźnienie. To jest jednak tak, że one są, mają pewną bezwładność. Natomiast tu mamy sytuację, w której ciągnik najeżdżając kołami na powierzchnię wielkości kartki A4, bo takie mniej więcej mówimy razy trzy razy cztery na przykład jest taką informację może podać w czasie rzeczywistym ją przetworzyć i podać na przykład do siewnika czy do opryskiwacza, po to, żeby na przykład zmienić czy też dostosować w czasie rzeczywistym dawkę na przykład nawozu czy dawkę wysiewaną, wysiewaną do gleby.
I to też powoduje, że dostajemy informację o poziomie na przykład kontraktacji gleby i po to, żeby na przykład zmniejszyć ciśnienie w oponach w samych kołach, ponieważ jednym z takich efektów ubocznych czy też dlaczego jest tak ważne ciśnienie w trakcie pracy na gospodarstwie? To jest właśnie dostosowanie ciśnienia w oponach czy w kołach. Po to, żeby właśnie nie ugniatać tej gleby, żeby ona jak najbardziej, można powiedzieć, była przepuszczalna, jeżeli chodzi o związki czy wodę i tego typu rzeczy. I to wszystko. Jesteśmy, będziemy w przyszłości w stanie właśnie w czasie rzeczywistym operować tylko przy pomocy takiego czujnika. Do tego mamy informacje, które są istotne z punktu widzenia jazdy po drodze czy samochodem osobowym, czy ciężarowym, czy ciągnikiem, gdzie mamy informacje o głębokości bieżnika, będziemy mieć w czasie rzeczywistym, będziemy mieć informacje o warunkach na drodze jakie są, po to, żeby nawet opona dostosowała się do tych warunków, czy same koło, a co za tym idzie dalej samochód czy czy taka ciężarówka po to, żebyśmy mogli lepiej na przykład pokonywać zakręty, przebywać trasę, którą jedziemy, czy też na przykład jakaś predykcja dotycząca na przykład zmieniających się warunków, Bo za chwilę na przykład może się okazać, że nie wiem, za chwilę będzie jakieś oblodzenie drogi czy tego typu rzeczy to są naprawdę bardzo dużo takich niuansów, warunków, które gdzie opona stanie się bardzo taka mądra i będzie w stanie przekazywać i przetwarzać dane, o których wcześniej mogliśmy tylko co najwyżej wyczuwać własnym ciałem w czasie jazdy, czy też byliśmy w stanie wyczuwać w czasie jazdy, albo też po prostu domyślaliśmy się, że są
pewne rzeczy poprzez to, że musieliśmy sami patrzeć na drogę. Tak, a to będzie w.
Stanie.
Samochód czy też ciągnik, czy ciężarówka sama będzie w stanie to wszystko przetworzyć w czasie jazdy.
A co jeżeli oddamy trochę za dużo tej niezależności tym oponom bądź też tym czujnikom, które się w tych oponach znajdują? Bo powiedziałeś o tym, że opona będzie się dostosowywać niemalże sama, czy też będzie współpracować z maszynami towarzyszącymi, chociażby takimi jak Siewnik. A co z tym właśnie zaufaniem do maszyn? Wiesz, to wciąż jest jakiś system, który może być awaryjny. I to jest jedno pytanie na ile możemy ufać nowym technologiom? A drugie pytanie jest na ile twoim zdaniem dzisiaj rolnicy im ufają? Na ile są to technologie realnie otwarci? nie tylko o nich czytają i się dowiadują, ale realnie je wdrażają.
Z jednej strony mówię o czymś, co w pewnym sensie nadejdzie, bo nad takimi komponentami pracujemy w tej chwili gdzieś tam w zaciszu naszych centrum badawczo rozwojowych. Natomiast jeżeli chodzi o polskiego rolnika, uważam, że polski rolnik, szczególnie młodzież, jest bardzo otwarta na takie rzeczy, to myślę, że to koledzy z od. Od ciągników też. Myślę, że ci potwierdzą ten temat. Kiedyś bardzo trudno było nawigację zaoferować gospodarzowi, a w tej chwili właściwie nie da się sprzedać ciągnika bez nawigacji. Tak i później ta analityka jest z jednej strony wykorzystywana w czasie rzeczywistym w czasie pracy ciągnika, gdzie operator może się skupić na powiedzmy innych sprawach niż prowadzenie takiego ciągnika na polu. Ale z drugiej strony to, co jest uważam ważniejsze i istotniejsze, bo to jest tu i teraz taki poziom, ten najniższy, taktyczny. Natomiast ten poziom taki bardziej zarządczy to jest wtedy, kiedy mamy informacje, które pozyskaliśmy z takiego ciągnika, z kombajnu czy z innych miejsc, jesteśmy w stanie to przetworzyć i analizować i na przykład wykorzystać do późniejszych prac. Tak, i to jest poziom, który jest w tej chwili jeszcze można powiedzieć, gdzieś tam, może nie w powijakach, ale gdzieś tam jeszcze nie jest nie dostrzegany przez przez rolników, gdzie rolnik staje się coraz bardziej takim menadżerem zarządzającym swoim gospodarstwem, często na poziomie, czasami zza biurka.
I to nie jest negatyw. To jest właśnie pozytywna sytuacja, gdzie ma czas na to, żeby przeanalizować, pomyśleć, wyciągnąć wnioski, a sam te dane są przetwarzane. I to, co najważniejsze jest z tego wyciągana pewna synergia, czyli takie trochę przysłowiowe 1+1 daje 3, a nie 2, bo to 3 to +1. To jest ta wartość dodana, która jest, która powstaje w momencie, kiedy te dane analizujemy, te takie źródłowe dane i wyciągamy z nich pewne rzeczy na wyższym poziomie.
Czy w takim razie powiedziałbyś, że sprytny rolnik to taki, który coraz więcej czasu spędza przed komputerem?
Dam Ci inny przykład trochę, bo też pracuję w innych branżach i mam też ogląd na przykład na branżę logistyczną czy branżę, nie wiem, maszyny pracujące w portach w Polsce czy też w Europie jeszcze ciągle operatorzy pracują przy maszynach, tutaj fizycznie umiejscowieni w maszynach. Natomiast widziałem już w chińskich portach operatorów, którzy pracują de facto wyglądają jakby grali w grę permanentnie, dlatego że oni operują tymi maszynami z poziomu zza biurka, gdzie ma joysticki, ma myszkę na komputerze, wszystko widzi, jest w stanie zobaczyć dokładnie, jak się zachowuje maszyna w czasie rzeczywistym, siedząc u siebie w biurku, w ciepłym, można powiedzieć razem z innymi kolegami z tego, którzy pracują w tym samym porcie. Jestem w stanie sobie wyobrazić coś takiego, taką sytuację u nas, w naszym gospodarstwie. Jeszcze nie, ale myślę, że wcześniej czy później przyjdzie taka sytuacja, w której rolnik to będzie ten. Nie ten, który siedzi bezpośrednio w maszynie, bo to będzie strata czasu. Tylko ten, który zarządza z punktu widzenia swojego centrum operacyjnego, zarządza pracą kilku maszyn, tak i te jak my to mówimy tak w grach skille trzeba trenować i będzie za jakiś czas i.
I to, że teraz się mówi o tym, żebyś się oderwał od tego komputera i przestał grać w grę, to może się okazać, że to trzeba będzie w drugą stronę, że idź sobie pograj w grę, bo trzeba będzie, bo taki Farming Simulator to jest idealne narzędzie do treningu, pracy w gospodarstwie. Tak. I tam możemy właśnie na takim poziomie zarządzać pracą kilku maszyn jednocześnie.
Czy to, co mówisz, że dzisiaj jest rzeczywistością w Chinach, które coraz mam wrażenie większej liczbie obszarów, zaczynają być dla nas wzorem. Bo też kiedy rozmawiam z przedstawicielami, przedstawicielami innych branż, to tutaj coraz częściej pojawia się właśnie takie stwierdzenie, że spoglądamy na Chiny jako na ten region, w którym rzeczywiście możemy się uczyć od tego, jak są zarządzane pewne pewne procesy i to zarówno jeżeli chodzi o technologie, ale też produkcję rolno spożywczą. Myślisz, że za jakiś czas, gdybyś miał teraz, tak wiesz, oceniać, trochę wróżyć z fusów, ale gdybyś miał też wykorzystać swoją wiedzę ekspercką, za jaki czas my możemy zobaczyć takich właśnie operatorów u nas siedzących z joystickiem kierującymi maszynami?
Ja myślę, że jak tylko się pojawią pierwsze maszyny autonomiczne, a uważam, że w rolnictwie to będzie jedno z pierwszych miejsc, gdzie się pojawią, bo autonomia na drogach się za szybko nie pojawi ze względu na powiedzmy tak zwany chaos, który jest na drogach, nawet jeżeli to jest kontrolowane. Ale tutaj świadomie używam to w takim, można powiedzieć, rozumieniu technologicznym, gdzie mamy bardzo dużo różnych użytkowników dróg i można powiedzieć, z punktu widzenia takiej maszyny autonomicznej one są nie do końca przewidywalne. Zachowanie takiego kierowcy jednego czy drugiego. Natomiast takie.
Taksówki jak w San Francisco to u nas jeszcze się nie pojawią, ale też.
Nie, bo to wynika ze względu na legislację. Ale to jest to, że mamy nie mamy takich właśnie smart dróg, bo my bardzo dużo pieniędzy wydaliśmy na to, żeby zbudować fantastyczne drogi, ale poziom sensoryki na tych drogach jest cały czas bardzo niski, wręcz czeka na za jakiś czas. Ja myślę, że to powinno być już niedługo tak naprawdę nakazem, że przy jakichkolwiek przy budowie nowych dróg czy w ogóle jakichkolwiek dróg powinniśmy tak naprawdę je uzbrajać w bardzo dużą sensorykę, po to, żeby te informacje były można było pozyskiwać potem do samochodu.
Na przykład Wyjaśnij mi, co to znaczy sensoryka drogi?
Dobrze, to generalnie, jeżeli chodzi o autonomię na poziomie takiego hardware’u, to mamy trzy rodzaje komunikacji mamy komunikację człowiek maszyna, maszyna, maszyna i infrastruktura. maszyna. I o ile my jako użytkownicy coraz bardziej adaptujemy się i ta komunikacja No, teraz się coraz częściej pojawia, te, te samochody, te dashboardy są coraz bardziej samochodach, można powiedzieć właśnie takie smart. I o ile samochody już zaczynają między sobą się komunikować i przekazywać sobie informacje o tym, co się dzieje na drodze, gdzieś tam z satelity, dostajemy pewną predykcję dotyczącą tego, jak zmieniają się warunki pogodowe, bo na przykład nie wiem, skrzynia biegów jest sprzężona z nawigacją i wie, który bieg zapiąć w momencie, kiedy ma podjazd pod górkę, albo że za chwilę będzie podjazd pod górę po łuku, więc trzeba dostosować prędkość i tak dalej tego typu rzeczy, o tyle ta droga, która jest dla nas z punktu widzenia użytkowników dróg najbardziej do przepracowania, to jest kwestia po pierwsze legislacji. I to, i to jest jednym z największych stoperów tego autonomii pojazdów. I druga sprawa to jest właśnie ten chaos drogowy.
No i trzecia sprawa to jest właśnie infrastruktura, która jest cały czas, jeszcze nie jest smart. Tak, w dużej mierze. Co najwyżej mamy informacje, które są podawane na ekranach, które my musimy jako człowiek wykorzystywać, przeczytać. Ale samochody nie dostają tej informacji i to też wystarczy. Czasami, jeżeli wyjedziemy do Niemiec i zobaczyć w Niemczech, jak nagle nasz samochód staje się mądry, bo nagle okazuje się, że na desce rozdzielczej naszego samochodu pojawiają się informacje, o których normalnie jeżdżąc po Polsce nie otrzymujemy dotyczące warunków pogodowych, warunków drogowych, ubytków w drodze i tego typu różnych rzeczy.
Gdybyś miał mi tak wiesz, wytłumaczyć bardzo obrazowo, na czym polega ta sensoryka, to znaczy wiesz, w sensie fizycznym, jak te drogi są budowane, tak że rzeczywiście tą sensorykę w sobie zawierają.
To są czujniki, które są umieszczane nad drogą i w drodze, i one poprzez mierzenie natężenia ruchu to są na przykład cewki indukcyjne, które mamy w miastach, które dzięki temu na przykład światła na skrzyżowaniach dostosowują długość swojego świecenia w zależności do natężenia ruchu, w zależności od której strony skrzyżowania jest większy potok ruchu. To jest taki przykład. Natomiast i dlatego też może być ta dygresja była też po to, żeby powiedzieć o tym, że w rolnictwie autonomia w ciągnikach wjedzie dużo szybciej. Bo mamy jeszcze jedną rzecz, której nie mamy na drogach publicznych. Mamy coś takiego, co trzeba określić jako geofencing, czyli środowisko pracy ciągnika rolniczego jest kontrolowane. Czyli mamy możemy ograniczyć np. Poprzez otagowanie naszego pola, że ten ciągnik ma się pracować tylko i wyłącznie w danym areale.
Danej przestrzeni, ograniczonym terenie.
To pozwala de facto pozwolić ciągnikowi na dużo wyższą autonomię, niż gdybyśmy musieli tym samym ciągnikiem pojechać w ruchu, w ruchu publicznym. I to jest ta rzecz, która jest w tej chwili doskonale wykorzystywana w portach, gdzie maszyny też są autonomiczne. Coraz częściej. I jeżeli zobaczymy niedługo jakąkolwiek premierę w tym roku, mamy na przykład Agritechnikę. Jeżeli któryś z producentów ciągników pokaże już nie koncept, ale gotowy produkcyjny ciągnik autonomiczny, to to już będzie ten moment, kiedy te ciągniki zaczną się pojawiać również u nas. Tylko to będzie wymagało jeszcze dodatkowej infrastruktury, bo bardzo często to będą ciągniki o napędzie elektrycznym, więc będą potrzebne dodatkowe, nie wiem, pojazdy czy też stacje ładowania, które gdzieś tam trzeba będzie zamontować w polu, przywieźć na to pole, żeby podładować ten ciągnik. To będą kwestie związane z pewnie dodatkową sensoryką w polach, na polach również, ale tutaj geolokalizacja dużo załatwia. To będą jakieś inne elementy i wtedy w tym miejscu tam będzie kompletnie już nie będzie kabiny. Ten operator będzie już mógł się skupić na kilku takich maszynach jednocześnie, gdzie będzie miał swoje biuro z samochodu, który będzie stał z boku pola i on tam będzie nadzorował ruch tych maszyn, a być może za jakiś czas w ogóle nie wychodząc z gospodarstwa.
Będzie mógł się zająć tylko i wyłącznie tymi maszynami. To jest oczywiście ściśle powiązane z kwestią demografii u nas, gdzie jest nas coraz mniej i to są tego typu niuanse. Także tych aspektów jest bardzo dużo. I to, że to być może wygląda trochę jak historia o żelaznym wilku, to nie to, że tak powiem. Życie nas zmusi do tego i przyśpieszy te cykle. Wszystkie ze względu na to, że mamy sytuację, w której my jesteśmy, po prostu też się zmieniamy jako społeczeństwo.
Miałam też przyjemność rozmawiania z wiceministrem Adamem Nowakiem na temat uczelni, szkół wyższych i temat tego też poruszaliśmy jakie kompetencje będą potrzebne za chwilę i że te szkoły rzeczywiście coraz bardziej się na to otwierają. Ty jako praktyk, można powiedzieć, osoba, która bardzo mocno jest, można powiedzieć, w terenie dosłownie i się na tych tematach zna, bo przygląda im się z bliska. Gdyby dzisiaj rolnik zastanawiał się, jakie kompetencje rozwijać. Albo ktoś jest właśnie młodym rolnikiem i myśli, w którym kierunku pójść bardziej. Oprócz tego, że miałby grać w Farming Simulator, to które jeszcze kompetencje Twoim zdaniem będą za chwilę kluczowe dla rolnika?
Znaczy funkcje zarządcze? Na pewno na tym poziomie, na każdym właściwie poziomie tak, bo jeżeli przyjmujemy, że gospodarstwo to jest właściwie de facto firma, a przynajmniej tak w wielu momentach powinna być traktowana, no to musimy mieć tutaj te zdolności. Czasami można powiedzieć, że wręcz trzeba było powiedzieć, że są sytuacje, w których rolnik powinien zapomnieć, jak się prowadzi ciągnik, bo on się nie powinien skupiać na tym, na tym, że bardzo dobrze prowadzi ten ciągnik, tylko bardziej na tych funkcjach właśnie zarządczych, na tym poziomie bardziej operacyjnym czy nawet strategicznym, po to, żeby podejmować decyzje, które pozwolą mu przewidzieć pewne pewne rzeczy, albo też pozyskiwać takie dane i je przetwarzać w najlepszym takim rozumieniu dla swojego gospodarstwa i w tym kierunku właśnie Rozwijać. Rozwijać swoje zdolności, czyli właśnie wszelkie kompetencje menadżerskie, wszelkie kompetencje. Oczywiście wszystko, co do tej pory wie i nabył w trakcie swojego życia taki młody rolnik, czy też pracując w gospodarstwie o przyrodzie, o cyklach przyrodniczych i tak dalej. To jest wszystko szalenie ważne. Tak, w zależności od tego, jaką ma specjalizację czy roślinną, czy zwierzęcą.
Te wszystkie rzeczy są super ważne, ale uważam, że w szkołach rolniczych zarządzanie gospodarstwem, ten poziom menadżerski jest szalenie ważny. Niezależnie od tego, czy będzie pracował w swoim gospodarstwie, czy też będzie świadczył pracy najemną jako zarządca takiego gospodarstwa, czy też będzie pracował w firmach, które pracują wokół biznesu rolniczego, to wręcz tam będzie to oczekiwane, bo tam te zdolności menedżerskie będą promowały takiego człowieka do późniejszej, do późniejszej pracy na różnych szczeblach takich firm.
Czy gdybyśmy do tego dorzucili Myślenie strategiczne. Analiza danych zdecydowanie.
Też. I pozyskiwanie, interesowanie się też również tym, jakie na przykład oprogramowanie jest na rynku, które pozwala właśnie zarządzać gospodarstwami, które pozwala przetwarzać te dane. Bo pewnie wcześniej czy później natłok tych danych sprawi, że prosty Excel czy segregator na półce nie wystarczy. Trzeba będzie te dane analizować, przetwarzać w taki sposób, że trzeba będzie pozyskiwać dane zarówno z maszyn, jak i z tego, co się dzieje w mediach, jak i z tego, co się dzieje w polu. Ok, my to wszystko cały czas robimy jako ludzie, ale gdzieś też mamy swoje zdolności, takie kognitywne, ograniczone.
Mam ogromną nadzieję, że nasza rozmowa będzie dla Was, którzy nas oglądają i słuchają też takim źródłem wiedzy, ponieważ wydaje mi się, że jednym z problemów jest to, że też ciężko namierzyć takie wiarygodne miejsca. To znaczy jest tak gigantyczny szum komunikacyjny, że nawet ten rolnik czy rolniczka, którzy chcą, są otwarci na nowe technologie. Są trochę zagubieni w tym, gdzie ich szukać, które są dopasowane do nich, które są już takim must haveem dzisiaj, a co dopiero gdzieś będzie wdrażało się u nas za chwilę. Więc mam nadzieję właśnie, że to, o czym mówimy, ta wiedza praktyczna, którą dzisiaj przedstawiłeś, bardzo w tym pomoże. Kojarzy mi się, wiesz, te czujniki trochę podłączone do opon, jako taki układ nerwowy tej opony. Właściwie wszystkie czujniki, które są jako takie rzeczy, które z dużą czułością ściągają wszystkie informacje dotyczące tego, o czym wspomniałeś temperatura, nawilżenie czy też ciśnienie. Właściwie masa tych danych, które które możemy zbierać. Gdybyś miał powiedzieć, jak taka nowoczesna opona, opona Smart wpływa na rozwój rolnictwa zrównoważonego i na bezpieczeństwo?
Oprócz tego, że jest to wygoda, to jak na te aspekty takie inteligentne opony mogą wpływać.
Znaczy zacznijmy od tego, że oczywiście ona już jest budowana z myślą o tego typu zastosowaniach. O tym rolnictwie takim można powiedzieć trochę też w przyszłości, bo komponenty, które są użyte, są bardzo często z recyklingu, To są bardzo często wysoko wydajne komponenty. Dam ci przykład. Nasze opony Continental, które produkujemy w Portugalii. One wykorzystują na przykład nylon, ten sam nylon, który jest wykorzystywany do opon, wysokich osiągów, do samochodów, które są za porównywalne pieniądze co fajny ciągnik. Tak, mówimy tutaj o milionach złotych i taki takie takie Lamborghini czy czy nie wiem, czy jakiś fajny, fajny Mercedes jest. Dokładnie. I opony do tych samych samochodów mają te same komponenty, które mają opony rolnicze w tej chwili już. Więc to jest na tym poziomie można powiedzieć, bo mamy mamy przędzalnie nylonu, która produkuje na rzecz opon, opon, wysokich osiągów i opon rolniczych dokładnie te same elementy. Kolejna sprawa to jest taka, kiedy mamy taką oponę wytworzoną już, no to ona jest na już w fabryce czujnikowana poprzez właśnie takie czujniki.
I te czujniki przychodzą fabrycznie. Po prostu są w cenie właściwej opony. Wystarczy teraz doinstalować aplikację i już mamy możliwość użytkowania w takim kombajnie. I teraz kolejna rzecz to jest taka, że te te opony później są w stanie dostosowywać się do swojej pracy i do tego jak one pracują albo będą w przyszłości w stanie się dostosowywać właśnie poprzez to, że będą odpowiadać na to, przyjmować bodźce z zewnątrz i na nie reagować i odpowiadać. I to są i to jest cały ekosystem. Można powiedzieć, że rolnictwo to system i w tym systemie po prostu każdy element powinien mieć swoje miejsce i pracować.
Ja myślę, że to jest piękna puenta naszej rozmowy, to, na co bardzo chciałabym czy też chcielibyśmy zwrócić waszą uwagę, że nowoczesne technologie to nie tylko maszyny, to nie tylko ciągniki, to nie tylko nowoczesne kombajny czy też właśnie maszyny towarzyszące, ale też opony, które są tak produkowane, żeby nie tylko zwiększać bezpieczeństwo, ale też zwiększać komfort i optymalizować koszty pracy. Bardzo Ci dziękuję za tę rozmowę, za przekazanie ogromu wiedzy. To co myślę najfajniejsze, że praktycznej bardzo. Moim gościem był Marcin Cywiński, menadżer do spraw rozwoju biznesu w dziale Opal Opony Polska. Bardzo jeszcze raz Ci dziękuję. A Was zachęcam do tego, żebyście nas oglądali, ale też słuchali, bo niezmiennie przypominam, że jesteśmy również na platformach streamingowych. Więc jeżeli chcecie właśnie takim na przykład ciągnikiem jechać i nie możecie w danym momencie nas oglądać słuchajcie, żaden problem. Zakładacie słuchawki, jesteśmy z wami co czwartek o godzinie 15:00. Ja nazywam się Magda Urbaniak, a to była Agromania.