Wiedza podstawowa, uzupełniona. Warto wiedzieć.
Według polskiego prawa o ruchu drogowym, ciągnik rolniczy to pojazd silnikowy, skonstruowany do używania łącznie ze sprzętem do prac rolnych, leśnych lub ogrodniczych. Jest przystosowany do ciągnięcia przyczep oraz do prac ziemnych.
Jak dla mnie mało. Kopię głębiej.
Traktor kiedyś
Tym, czym traktor był kiedyś zajmowałam się w innym wpisie. Dawne definicje ciągników mocno się zdezaktualizowały z kilku (kilkunastu) powodów. Głównie dlatego, że współczesne maszyny nie mają metalowych kół, za to więcej niż 6 KM i nie przypominają małych ciuchć z nadmorskich kurortów. Naprawdę, ogromny mam sentyment to starych zdjęć ciągników, ale nijak się one mają do ich najnowocześniejszych potomków.
Traktor dziś
Zatem konkret. Ciągnik to zasilany silnikiem pojazd łączący w sobie cechy samochodu i ciężarówki. Posiada dużą moc i osiąga małą prędkość (do 50 km/h). Moc silnika określa to, do jakich zadań jest przeznaczony (mniej koni mają ciągniki np. do sadownictwa, więcej te dedykowane np. do orki na dużym terenie). Teoretycznie może być wykorzystywany w budownictwie, przemyśle i produkcji, w praktyce najczęściej pracuje w gospodarstwach rolnych. Porusza się na kołach – czterech, czasem nawet na ośmiu. Może mieć też gąsienice albo jeździć po torach kolejowych.
Większość ciągników napędzanych jest silnikami spalinowymi. Jego moc może mieć naprawdę różną wartość i wahać się od 12 do 600 KM (jest to jeden z najważniejszych czynników warunkujących jego cenę). Zazwyczaj są to silniki 4 lub 6 – cylindrowe, jednak dzięki nowoczesnej technice, wydajne stają się także trzycylindrowe jednostki napędowe.
W kabinie jest miejsce dla operatora, czasem zdarzają fotele dla drugiego pasażera. Ze stanowiska kierowcy kluczowa jest widoczność, dlatego kabiny są w dużej mierze przeszklone (ważne jest to, co z przodu, ale też bardzo ważne to, co się dzieje za traktorem).
Po rewolucji w 1932 roku ciągniki mogą spokojnie poruszać się na gumowych oponach pneumatycznych z głębokim bieżnikiem. Dzięki temu lepiej trzymają się ziemi gwarantując większą przyczepność (zakładając, że na metalowych kołach miały jakąkolwiek).
Ale bajer!
Dzisiaj, kiedy osiągnięto pewien standard budowy ciągnika, producenci prześcigają się w montowaniu elementów, które podnoszą komfort pracy (a przy okazji cenę). Od hydraulicznego fotela i radia po kamery, monitory i inne elektroniczne cuda . To mocno usprawnia pracę, zwłaszcza, kiedy współpracuje ze specjalnymi programami tworzonymi dla rolników. Z drugiej strony naprawa staje się kosztowna i bardziej skomplikowana. To, co możecie zobaczyć w ciągnikach w XXI wieku to mega ciekawy temat na cały jeden wielki wpis. Zapewne pojawi się niebawem.