W czerwcu 2017 roku w Polsce sprzedano 763 używane ciągniki rolnicze. Popyt jest zatem spory. Pytanie, gdzie można sprawnie znaleźć maszyny używane?
Według danych PIGMIUR, w czerwcu sprzedano 763 sztuk używanych ciągników, gdy w tym samym czasie sprzedano 758 nowych maszyn. Dane wskazują, że w czasie, gdy sprzedaż tych ostatnich w najlepszym przypadku utrzymuje poziom sprzed roku (nie ma niestety szans na wynik sprzed dwóch czy trzech lat), traktory z drugiej ręki stają się coraz bardziej popularne.
Powód jest teoretycznie prosty – w tym roku dopłat było niewiele, rolnicy aby kupić nowy sprzęt, musieli bardzo często wspierać się wyłącznie własnymi środkami. To też pokazało, jakie są mniej więcej rodzime możliwości zakupowe. Czerwiec, jak wspomniałam wcześniej, pokazał dobitnie, że chętniej kupujemy traktory z drugiej ręki. To dla wielu rolników może być bardzo atrakcyjna inwestycja. Zwłaszcza, gdy maszyna jest w dobrym stanie, jej koszt jest znacznie niższy niż sprzęt prosto od Dilera, wykona wszystkie czynności, które w gospodarstwie są konieczne. Wiąże się to naturalnie z pewnym ryzykiem, dlatego warto poznać najważnie informacje dotyczące maszyn używanych.
Rolnicy, którzy szukają używek, najczęściej wybierają maszyny proste w budowie. Mniej skomplikowane i nie tak bardzo naszpikowane elektroniką. Są łatwiejsze zarówno w obsłudze jak i w ewentualnej naprawie, a części zamienne niedrogie i łatwo dostępne. Zdarza się, że maszyny, które nawet oryginalne miały zamontowane obciążniki, we wskazanym modelu ich nie posiadają. Zwracajmy uwagę i dokładnie weryfikujemy stan prawny danego egzemplarza. Trzeba sprawdzić, czy numer silnika i nadwozia jest taki sam, jak w dowodzie rejestracyjnym.
Rok produkcji i ilość przepracowanych godzin jest oczywiście ważny, ale zdecydowanie istotniejszy jest rzeczywisty stan maszyny. Czy jest mocno wyeksploatowana, a tylko dobrze przygotowana do sprzedaży, czy widać lub podejrzewasz, że istnieją wady ukryte? Jak dokładnie wygląda silnik, filtry, a jak podzespoły? Najlepiej prosić wtedy o radę osobę, która najlepiej zna się na modelu produkowanym w tym czasie. Być może warto zatrudnić eksperta? Może nas to kosztować 100 lub 200 złotych, ale w kontekście wydatku na ciągnik, to rozsądna inwestycja. A jeśli już o dacie produkcji mowa – sprzedawcy maszyn używanych informują, że największą popularnością cieszą się maszyny wyprodukowane około roku 2000, dużo sprzedaje się tych z lat 90-tych. Dużo młodsze słabo konkurują z nowymi modelami.
Warto też zastanowić się nad tym, jakie dodatkowe elementy w maszynie chcielibyśmy mieć. Jakie rozwiązania technologiczne ma mieć nasza maszyna, jakich udogodnień poszukujemy w kabinie? Trzeba pamiętać, że niektóre modele, nie tylko nie posiadają pewnych udogodnień, ale jeszcze nie ma opcji ich późniejszego zamontowania. Ok, wiemy już jaką chcemy mieć maszynę. Tylko…
Portali ofeujących używane maszyny rolnicze jest kilka. W ostatnim czasie mocnego, pozytywnego kopa do rozwoju dostał Tradus. Najmocniej wystrzelił pod koniec 2016 roku, kiedy wykupił go znany już dobrze OLX. Od tej pory portal szybko się rozwija i konsekwentnie powiększa ofertę. Serwis oferuje nam zakup z rynku maszyn ciężkich. Do wyboru mamy tu maszyny rolnicze, ale także transportowe, budowlane i części zamienne. Sama strona odnotowała ogromny wzrost zainteresowanie kupujących od kilku miesięcy. Sprawdziłam, jak funkcjonuje ich witryna i jakie maszyny możemy znaleźć. Wniosek – wyszukiwarka jest prosta, wręcz bardzo prosta. Możemy wybrać rok produkcji, markę i kraj pochodzenia. Cena podawana jest w euro. Można ją dokładnie ustalić po bezpośrednim kontakcie z właścicielem. Wybór maszyn jest naprawdę duży. Jest z czego wybierać – można tu znaleźć maszyny starsze jak na przykład Massey Ferguson z 1982 roku (marka niezwykle popularna np. w Wielkiej Brytanii i nieco niedoceniana u nas) czy 9-letni Zetor 7441 PROXIMA.
Na Tradus’ie nie brakuje też klasyków. Można powiedzieć, że każdy wymagający rolnik, który będzie chciał zakupić sprawdzoną maszynę z rynku wtórnego, pamiętając o wskazówkach, które wypisałam wcześniej, ma szansę “wyjechać” z maszyną, która spełni jego oczekiwania i sporo zaoszczędzić.
Artykuł powstał we współpracy z: