Pól roku za nami. Czas na pierwsze duże podsumiwanie roku 2016. Słupki sprzedaży maszyn są chyba proporcjonalnie wysokie do poziomu zadowolenia producentów.
Zacznijmy od czerwca. W ostatnim miesiącu swojego właściciela znalazło 731 maszyn (dane: Martin&Jacob). Oznacza to, że wynik poprawił się o 13 proc. względem maja, ale pogorszył się o 63 proc. względem czerwca 2015 (trzeba jednak zaznaczyć, że tamten czerwiec był rekordowy – 2002 zarejestrowanych maszyn to wynik zbliżony do wyników z najlepszych sprzedażowo lat). A wracając do samego podsumowania.
Od stycznia do czerwca zarejestrowano 4180 nowych ciągników. O tej samej „porze” rok temu licznik stanął na 7481 sztukach. To spadek aż o 63 proc. rok do roku.
Nie jest to informacja, jaką chceliby usłyszeć producenci. Wygląda na to, że boom jaki miał miejsce w 2012 na dobre osłabł. Czas chyba przyzwyczaić sie do nowej rzeczywistości – sprzedaży rocznej na poziomie w ramach 10 tysięcy sztuk i zmodyfikować odpowiendio politykę sprzedażową.
Gdzie zatem przekierowała się uwaga rolników, którzy nadal potrzebują sprzętu, ale środki mają na nie mniejsze (rynek czeka na silny stumień dopłat)? Ich wzrok – i portfel – powędrował ku maszynom z drugiej ręki. Od początku roku sprzedało się ich 8391 sztuk (13 proc. mniej niż rok temu).
New Holland nie odpuszcza. W czerwcu zarejestrował 646 nowych ciągników, czyli o 49 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku 2015. W samym czerwcu producent wypuścił na rynek 106 sztuk (o 6 więcej niż w maju i o 271 mniej niż przed rokiem), co dało mu drugie miejsce.
Liderem w czerwcu i wiceliderem po pierwszych sześciu miesiącach jest John Deere. Producent zza oceanu zarejestrował w pierwszym półroczu 589 ciągników, a więc o 53 proc. mniej niż przed rokiem.Tylko w czerwcu 108 nabywców zdecydowało się na zakup zielonego ciągnika.Jest to wynik o 9 sztuk gorszy niż w maju i o 234 gorszy niż przed dwunastoma miesiącami.
W ostatnim miesiącu półrocza podium zamknęła marka Kubota. Zarejestrowano 101 pomarańczowych traktorów, a więc o 39 więcej niż w maju i o 42 mniej niż przed rokiem. Po pierwszym półroczu japoński producent zajmuje czwartą pozycję z wynikiem 487 rejestracji. Trzeci jest z kolei Zetor, na zakup którego w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zdecydowało się 573 nabywców (o 40 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku 2015).
W modelach nieprzerwanie króluje czeski Major 80. Od początku roku sprzedano 177 takich ciągników. W czerwcu na Majora zdecydowało się 29 nabywców (o 2 więcej niż w maju i o 11 mniej niż przed rokiem), co pozwoliło na zajęcie pierwszej pozycji również w klasyfikacji miesięcznej.
Na miejscu drugim, tak w czerwcu, jak i po pierwszych sześciu miesiącach, ulokował się Ursus C380. Od stycznia do czerwca zarejestrowano 135 sztuk modelu C380, a w samym czerwcu 22.
Podium w omawianym miesiącu, z 18 rejestracjami, zamyka inny z modeli Ursusa – C382. Po sześciu miesiącach trzeci jest jednak Zetor Proxima 90, którego sprzedało się 109 sztuk.
Zdjęcie: Robert Pawlak