Z Januszem Piechocińskim, prezesem Izby Polska-Azja, rozmawiamy o mijającym roku i przewidujemy, co przyniesie polskiej wsi 2025.
Bilans wyzwań i sukcesów dla rolnictwa
Ostatnie miesiące były prawdziwym testem wytrzymałości dla polskich rolników. Wojna na Ukrainie, zmiany klimatyczne, susze i powodzie, to wszystko postawiło ich przed koniecznością podejmowania trudnych decyzji. Janusz Piechociński wskazuje, że wysokie koszty energii i produkcji tylko dołożyły ciężaru codziennej pracy na wsi.
A jednak, mimo przeciwności, polskie rolnictwo nie zwalnia tempa. Nasze jabłka, nabiał i mięso wciąż cieszą się uznaniem na całym świecie. Rok 2024 udowodnił, że choć wieś zmaga się z wieloma problemami, potrafi wyjść z nich obronną ręką.
Polskie rolnictwo w 2025 roku
Co przyniesie przyszłość? Dla polskich rolników 2025 rok zapowiada się jako czas decyzji i nowych szans. Rynek azjatycki i Bliski Wschód to miejsca, gdzie polska żywność może święcić triumfy. Ale sukces nie przyjdzie sam. Janusz Piechociński podkreśla, że najważniejsze będą negocjacje handlowe, rozwijanie eksportu i dostosowanie się do unijnych wymogów ekologicznych.
Jednocześnie patrzymy w przyszłość – technologie, edukacja młodych rolników i inwestycje w zrównoważone rolnictwo to kierunki, które musimy obrać. Polska wieś może być liderem, ale tylko wtedy, gdy uda się połączyć nasze doświadczenie i tradycję z nowoczesnym podejściem. Przed nami trudne wyzwania, ale też ogromny potencjał.
Magda Urbaniak
Cześć, witam was bardzo serdecznie. Nazywam się Magda Urbaniak, a to jest Agromania. Moją gościem dzisiaj jest pan Janusz Piechociński, prezes Izby Polska Azja. Dzień dobry Panie Januszu. Chciałabym dzisiaj w trakcie naszego kolejnego szczęśliwie spotkania podsumować rok 2024, zastanowić się, gdzie dzisiaj jesteśmy w wyniku wydarzeń, które miały miejsce i gdzie nas to może zaprowadzić w kolejnym roku. Na świecie? W Polsce, ale Ale też na świecie.
Janusz Piechociński
To jednak musimy zacząć od świata, dlatego że Polska jest oczywiście najważniejsza w tym świecie, ale… Polska jest zawsze najważniejsza. Trzy lata temu ktoś ogłosił, że to jest koniec globalizacji, a przez ostatnie pół roku cały świat, jak długi, szeroki, od Papui Nowej Gwinei po Stany Zjednoczone wpatrywał się w sondaże i wyniki wyborów w Stanach. Dzisiaj wszyscy oczekują, co się wydarzy tego 20 stycznia. Przyjedzie ten Xi Jimping na tę inaugurację prezydenta Trumpa, czy nie przyjedzie, bo już wiadomo, że Putin nie został zaproszony i jest cała masa spekulacji. Po czym patrzymy, co się dzieje. Złoto 3 tysiące za Uncję. My musimy pracować dwa razy dłużej niż Amerykanin na jedną Uncję przy szacowaniu statystyk średniej płacy. Na szczęście ceny oleju napędowego, benzyny, ropy ustabilizowały się, chociaż nigdy nic nie wiadomo, a nasz świat się przyzwyczaił, że nie pływamy już przez kanał Sueski bo okazało się, że Huti zebrali 2 miliardy dolarów łapówek za to, że niektóre kontenerowce dla niektórych przepuszczali, tylko pływamy dookoła Afryki. To na przykład spowodowało, że mniej wyślemy w tym roku polskich dobrych jabłek ze średniego zbioru, bo było zaledwie 3,5, 3,6 miliona ton, a tak ostatnich latach, 4,5, a nawet w 2014 czy w 2015 było ponad 5 milionów.
Janusz Piechociński
Więc dzieje się, dzieje się. To nie jest tylko to kwestia tam roku wyborów, w Polsce zmiany, tego już rozpoczynające się tej gorączki nad wybrami prezydenckimi, bo wielką słabością nie tylko w Polsce jest niestabilność, nieprzewidywalność zjawisk i to tempo. Kiedyś trwało to miesiącami, latami, te wzrosty, spadki.
Magda Urbaniak
Dzisiaj jest zupełnie inaczej. I właśnie skupiając się nawet na tych ostatnich 12 miesiącach, zrobił Pan już tutaj taki sneak peak tego, co się działo. Kluczowy przydarzenia dla Polski, nie tylko w Polsce, ale dla Polski kluczowe w tym roku.
Janusz Piechociński
W dalszym ciągu jest wojna na Ukrainie, zaostrzanie się sankcji. Mamy tego z ostatnich tygodni sygnał gdzieś od miesiąca. W Smoleńsku stoi 1,5, 2 tysiące od kilkuset kontenerów do Polski, do Niemiec, z Chin, bo Rosjanie w odpowiedzi na kolejne uszczelnianie systemu sankcji już śledzą w tranzycie, co się znajduje w kontenerze. Tłumacząc to tak, że jeśli w kontenerze że jest urządzenie, część podzespół, które dana firma, która postawiła się to na rynku europejskim, rosyjskim towarom, no to trzeba to zablokować. I co to wywołuje? To wywołuje tę niepewność. Dzwonią na przykład polskiej firmy, ściągają z Azji wtryskarkę, wysłali ją jedwabnym kolejowym szlakiem o te 10, 14 dni do Polskich Małaszewicz, więc stosunkowo blisko, a teraz zadają sobie pytanie: nasz kontener stoi w tym Smoleńsku na bocznicy? I tak: przyjedzie, nie przyjedzie? A tam jest kilkadziesiąt milionów dolarów w tych kontenerach, tych podzespołów, tych części czy tych maszyn i nie wiedzą, kiedy będą mogli to zainstalować i zrobić. No jak dodamy do tego, że nie tylko pełne kontenerowce pełnych kontenerów, ale także do Azji muszą wracać puste kontenery, jeśli one płyną te 10, kilkanaście dni dłużej wokół Afryki. To jest nie tylko kwestia, że to kosztuje. I dlatego powinniśmy z naszymi partnerami z Azji na poziomie też Polski czy Europejskiej Spedycji Logistyki I mówić tak: „no, nasi przyjaciele, jeżeli będziemy wozić jakąkolwiek ze stron powietrze, no to dołożymy, bo to będą puste koszty transportu.
Janusz Piechociński
Więc zastanówcie się, co moglibyście zabrać wy, Chińczycy, Wietnamczycy, Koreańczycy, żeby wypełnić te kontenery, które wracają do was. No popatrzmy, co się wydarzyło w ciągu dwóch lat od kosmicznych cen transportu na morzu, w lotnictwie czy na kolei. Wróciliśmy na kolei na jedwabnym szlaku był taki moment w tym roku, że było to 3300 $ i uwaga, było drożej niż na morzu, które zawsze było taniej. W tej chwili te się ceny stabilizują na jakiś czas, ale za chwilę, w związku nieprzewidywalnością, jak głęboko prezydent Trump i jego administracja pójdzie z tymi sankcjami, uwaga, nie tylko w stosunku do chińczyków. No bo zwróćcie Państwo uwagę, że pod pretekstem braku działań po stronie Kanady i Meksyku do dwóch największych dzisiaj gospodarek współpracowników amerykańskiej gospodarki w obrocie handlowym. Prezydent Trump mówi 10% na dobry początek, a później się zastanowimy.
Magda Urbaniak
No właśnie, czyli właśnie, bo przeszliśmy tutaj tanecznym krokiem od wojny w Ukrainie, kolejnym wydarzeniem, które dla Polski jest kluczowe, to wybory w Stanach.
Janusz Piechociński
Nie, w tym sensie ta niepewność, bo bez względu na to, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych, za chwilę kanclerzem Niemiec czy premierem Francji, a prawie wszędzie coś się dzieje, a w Rumunii nawet wyboru unieważnili. A co się wydarzyło w Korei, naszym wspaniałym sojuszniku największym inwestorze azjatyckim w Polsce. Najkrótszy stan wojenny. Właśnie, wyszedł pan prezydent, coś ogłosił w parlamencie, a teraz są tego dramatyczne konsekwencje. Jak do tego dołożymy niepewność wynikającą z tych radykalnych zjawisk kryzysu klimatycznego, czy ktoś to wierzy, to nie, ale popatrzmy, to nie jest tylko kwestia, jakie były wysypy prawdziwków tam, gdzie popadało w Polsce, a jak ich nie było, mówię to żalem jako znany grzybomaniak, gdzie nie padało i w związku z tym człowiek szedł na wycieczkę i co najwyżej kilka pudełek plastikowych znalazł, to zabrał, żeby na próżno po polskim ładnym lesie nie chodzić. Ostrzegam, jak spotkam, że ktoś zanieczyszcza, biję twardo. Wtedy mocnym słowem fotografuję i wysyłam na policję informacje, jeśli stoi samochód właściciela tego niszczyciela. Wracam do tych najważniejszych rzeczy. Więc jakby skomplikowało się o zakończenie i wokół rolnictwa, i wokół wsi. No popatrzmy, kiedyś nie było takiego problemu. Mieliśmy ten słynny wyrok za zapachy z chlewni pod Łodzią.
Magda Urbaniak
Niebezpieczny precedens w polskim prawie.
Janusz Piechociński
Tak, ale jeszcze tworzący brak zrozumienia, bo jednocześnie ta sama gospodarka, ci sami ludzie, to samo społeczeństwo zaimportowaliśmy już w tym roku 800 tysięcy używanych samochodów. Średnia wieku 14 lat. I co to nie przeszkadza? Nie ma emisji CO₂, nie ma emisji tam różnego rodzaju chemii, zanieczyszczeń. Później nie będzie problemów z utylizacją, a gigantycznym problemem dla nas zdaje się to, kiedy okaże się, że w obrębie polskiej wsi pojawia się rolnik i gdakający kogut, przejeżdżający kombajn po 21:00. Traktor, już nie mówię o wywozie obornika w czasie legalnym. W związku z tym to pokazuje, że też nie ma przestrzeni takiej, w której my Polacy, my Europejczycy, my mieszkańcy świata, ze sobą normalnie rozmawiamy i koncentrujemy się, jak rozwiązać problem, to, co kogoś z nas boli, a nie koncentrujemy się tylko na emocjach wokół problemu. A teraz jest dużo. To Przykładowo to, co się wydarzyło. Po okresie, kiedy dwa lata, trzy lata temu mieliśmy rekordy inflacji 18,7. Teraz jesteśmy obrażeni, że to masło nieszczęsne zdrożało, że coś tam zapominamy o tym, że cukier potaniało jedną trzecią. No dobrze, ale zapominamy o tym, że te 4,7 wzrostu cen żywności, która nas, szczególnie najsłabsze gospodarstwa domowe, niepełne rodziny, boli w momencie zakupu, to jest od tej sprzed dwóch lat 18,7.
Janusz Piechociński
I dlatego to jest takie bolesne. I jeżeli dodamy do tego rosnącą cenę energii utrzymania domów, utrzymania się w dobrej kondycji wypełniania naszych obowiązków, to nawet duże transfery które wykonaliśmy w ostatnich latach nie przełożyły się na to, bo proszę, od roku 2023 strefa biedy w Polsce, ubóstwa niestety znowu się poszerza.
Magda Urbaniak
I to znacznie, w tym roku właściwie rekordowo.
Janusz Piechociński
Tak, i nie znajdujemy na to skutecznej, racjonalnej odpowiedzi, a jednocześnie jesteśmy bardzo ważnym graczem. Na razie, na szczęście, samowystarczalnym, jeśli chodzi o żywność. Jesteśmy eksporterem żywności, te parę miliardów euro robi wrażenie, ale trzeba sobie też jasno i wyrazie powiedzieć, że część tej kwoty bierze się z tego, że niektóre towary wzrosły i jeszcze znaleźliśmy na nich nabywców poza Polską. Ale kiedy popatrzymy na kraje, które najwięcej odbierają od nas żywności, one są w nie najlepszej kondycji. Mówię tu przede wszystkim o strefie euro. Mówię to o naszym sąsiedzie Niemcy, które są w trzecim roku już recesji. To nie żadnej nie pogranicza braku rozwoju, tylko już recesja. Liczba firm, które ustawiły się w kolejce do upadłości w Niemczech, jest po prostu gigantyczna. W związku z tym, może to nie jest informacja dla rolników, ale każde tąpnięcie u naszego najważniejszego partnera, z którym mamy od 27 do 29% naszego obrotu, naszego eksportu i nadwyżkę handlową. Także dzięki temu, że ten partner zainwestował w polskie przedsiębiorstwa, to każdy ten sygnał wywołał zwołuje określone kłopoty. I teraz popatrzymy na tego Boscha, popatrzymy na tego Volkswagena, który coś tam zamyka, coś otwiera itd. Zobaczmy na Norhold. To jest znowu ta branża technologiczna, szwedzka firma. Wiązaliśmy z tym olbrzymie zadzieje.
Janusz Piechociński
Ciągnęliśmy do siebie Koreańczyków. Dzięki temu budowane i sprzedowane do całej Europy baterie do samochodów elektrycznych, to był drugi wynik światowy roku 2023. Tak, proszę Państwa, Polska była i oby jak najdłużej była potęgą w produkcji i sprzedaży baterii do samochodów elektrycznych, bo to było 6,7. A jednocześnie mamy, jakie sytuacje, kiedy wpisałem na swoim Twitterze informacje o tym z dumą, że prawie 90, a jak jest dobry kwartał w Ciut więcej. Mleka importowanego przez Koreańczyków, tych z południa. To jest polskie mleko, to były kpiny. Patrz Janusz, z czego ty się cieszysz. My, oni nam sprzedają samoloty, czołgi, technikę, technologię, Samsungi itd. A ty się cieszysz z tego, że polskie mleko UHT weszło, no to przypomnę. Rok 2023. Polski Instytut Ekonomiczny robi bardzo ciekawy raport. Sprawdza, które z dziedzin polskiej gospodarki są odczuwalne z punktu widzenia widocznej konkurencyjności na świecie. Gdzie jesteśmy ważni? I co? O czym znowu zapominamy, często lekceważąc polską wieś, polskie rolnictwo, polski udział sektora przemysłu rolno-spożywczego. Na 10 branż, których jesteśmy odczuwalnie konkurencyjni w siecie, coś znaczymy, to widać w statystykach. To nie jest tylko mieć, to nie jest tylko srebro. Na 10 jest sześć branży rolniczych. A w której branży jesteśmy najlepsi? W branży tytoniowej.
Janusz Piechociński
38 miliardów dochodów budżetowych z produkcji papierosów w Polsce. Oczywiście zaraz pod tym jest następujący wpis: „No dobra, ile kosztuje leczenie? No to pytam, jakby prowadzimy z Polski produkcję papierosów czy wyrobów tytoniowych i ona będzie w Rumunii, w Bułgarii, gdzie jest niższa cena energii, czy niższe płace, to polscy palacze, ja nie jestem palaczem i jestem człowiekiem, który najwięcej wpisuje w przestrzeni, żeby rzucić te cholerne papierosy, nie niszczyć zdrowia i nie powadać kłopotów. To będzie to lepiej czy gorzej.
Magda Urbaniak
Czyli powinniśmy bronić plantatorów dzisiaj?
Janusz Piechociński
Powinniśmy bronić plantatorów, powinniśmy rozwijać produkcję, żeby ona była inna. Powinniśmy współpracować z trzema światowymi graczami, którzy mają fabrykę w Polsce i produkują 39, 40% produkcji europejskiej, z czego większość zdecydowana idzie na eksport z punktu widzenia tworzenia alternatywnych dla tradycyjnych papierosów. No bo proszę zwrieścić uwagę, od ilu już miesięcy za poprzednie ekipy polityczne i za aktualne ekipy polityczne mówimy o szkodliwości e-papierosów importowanych z Azji. Potęga światowa w tym zakresie, która także eksportuje na inne rynki, rozwazała dystrybucji u siebie, a u nas w zeszłym roku 100 milionów sztuk poszło.
Magda Urbaniak
Czy my mniej szanujemy własną produkcję niż zagraniczną?
Janusz Piechociński
Nie, ja tylko przekazuję tu wyraźny sygnał, że cieszę się, że jest agromania, że jest Pani daktor, że możemy normalnie zasygnalizować ludziom, którzy często nie zdają sobie sprawę, że słuchajcie, żeby rozumieć świat, trzeba się uważnie przyjrzeć, trzeba umiejętnie pilnować swojego interesu. Trzeba wiedzieć, co to jest ten Mercosur w detalach, do czego się sprowadza. Trzeba wiedzieć o tym, że świat mniej więcej tak historycznie biorąc od roku 2014, odchodzi od reguł umów wolnego handlu, a wchodzi w okres silnego protekcjonizmu, a nawet nacjonalizmu w gospodarce. Popatrzmy, jaką słabą wydolnością w świecie dyplomacji militariów czy bezpieczeństwa wykazuje się ONZ, a też w gospodarce, w wymianie handlowej, Światowa Organizacja Handlu. Ile jest tych napięć? Ile się dzieje niedobrego? Tak, że uwaga, w tej chwili my się jeszcze, nawet ci, którzy koncentrują się na tematach, mówimy o tym, że to jest rywalizacja Europa-Stany, Europa-Chiny, Chiny-Ameryka i tak możemy dalej wymieniać. Ale przepraszam bardzo, w tym świecie coraz większą rolę zaczynają ukrywać nienarodowe przedsiębiorstwa, nie Państwa i narody, zaczynają ukrywać światowe firmy, które kontrolują określiony rodzaj produkcji. Na przykład, dlaczego powinniśmy się cieszyć, że Dino z taką konseekwencją rozbudowuje swój potencjał? Nie tylko dlatego, że ma duży udział marek własnych, co akurat mnie do końca nie cieszy.
Janusz Piechociński
Bo chciałbym, żeby ten rynek był jeszcze bardziej otwarty na małego i średniego producenta. Ale dlatego, że to tworzy rzeczywistą konkurencję. Bo zwróćmy uwagę, jaka była wielka kampania. Numer jeden w Polsce starł się z drugim bardzo ważnym partnerem. Wymieniają siebie w telewizyjnych reklamach o to, kto jest tańszy i dzięki temu tej uzgodnione albo nieuzgodnionej, nie chcę nie z nimi iść do sądu, więc nie będę używał tego słowa w dalszej dyskusji. Rywalizacji okazuje się, że im rośnie. I efektem tego jest spowodowanie sytuacji, w której rynek dedykuje klientowi, konsumentowi fałszywe informacje. Bo jeżeli określone części produktów podlegają świadomej obniżeniu cen jako przyciągacze emerytów w piątek i w sobotę młodzieży, w innym tym, no to mieliśmy przecież wódkę w niektórych sieciach po 10 złotych, tak? Poniżej kosztów de facto wytworzenia razem z akcyzą. No to gdzie jest transport, gdzie jest praca, gdzie jest sprzedaż.
Magda Urbaniak
Myślę, że nie chodzi tutaj o zysk w tym wypadłom.
Janusz Piechociński
Nie, no dobrze, tylko właśnie nie chodzi o zysk, tylko obok jest Sklep Kowalskiego, obok jest jeszcze resztka współdzielni handlowych, obok są mniejsze, małe, średnie firmy o charakterze lokalnym. Ich nie stać na to, żeby zainwestować w taki rodzaj promocji, a one w ten sposób zawłaszczają rynek i koncentrują. Jesteśmy, nagrywamy się tuż przed świętami. Czy sobie uzmysłławiamy, że w czasie świąt, nie dopasowując ilości kupowanej żywności do potencjalnego zużycia w tym czasie każdy z nas wyrzuci 1,60 kilograma? I to będzie 66 tysięcy ton, które się znajdą w koszach. Albo jaki sposób zmieniła się gospodarka odpadami, kiedy bardzo mocno rozrosły się dostawy żywności do domu kiedy okazało się, że kupujemy już gotowe dania w dykturowych czy plastikowych opakowaniach, no to, przepraszam bardzo, mamy w ciągu dwóch lat kilkudziesięciokilogramowy wzrost odpadów komunalnych. No i później się dziwimy, że ten koszt utylizacji odbioru tych odpadów gwałtownie zaczyna nam obciążać także w małych gminach wiejskich, co budżety domowe. I w mało której gminie w tym i w przyszłym roku nie będzie podwyżki tych. A na czym powinniśmy wyśleć, żeby te odpady i różnego typu były utylizowane w formie biogazowni, żeby były utylizowane w formie najwyższej technologii odzyskiwania ciepła, żeby były transportowane na krótkie odległości.
Janusz Piechociński
Dlaczego? Bo to są nasze złotówki. To jest nasza nieutracona energia, to jest nasza nieutracona praca. Proszę zwrócić uwagę. Kiedyś serwatka, jeszcze nie tak dawno, zanim Pani przyszła na świat, czyli naprawdę niedawno, była zagrożyniem dla polskich jezior i rzek. A dzisiaj ta serwatka na kolejnym etapie obrabiania tego mleka, które ostatnio przekroczyło w niektórych naszych województwach 2 złote za lit, w skupie, znowu. I dobrze, bo dzięki temu ta grupa gospodarstw nie dokłada do produkcji mleka. To jest bardzo ważne, żeby także mechanizmy ogólnej ekonomii otoczenia wsi i rolnictwa nie powodowały, że rolnik nie zarabia, bo jak nie zarabia, to po dłuższym okresie rezygnuje z produkcji, o czym świadczy dramatyczne, coroczne wypadanie kolejnej grupy polskich producentów wieprzowiny. Otóż chcę powiedzieć, że jesteśmy potęgą w przerobie wieprzowiny, ale znaczna część tego przerobu dzieje się nie na naszym surowcu, bo są to prosiaczki i warchlaczczki, głównie z Danii i z innych krajów zachodniej Europy, i bardzo dużo mrożonych putusz, które przyjeżdżają do Polski do przetwórstwa dalszego.
Magda Urbaniak
I tutaj ja bym musiała postawić kropkę, bo my pięknie przeszliśmy od Szlaku jedwa przyrodnego do polskiego polskiego wieprzominy.
Janusz Piechociński
Ale tego Pani chciała, żeby sumować, więc ja pokazuję w inny sposób.
Magda Urbaniak
To jest bardzo złożony system. Ja się bardzo cieszę, że Pan połączył to wszystko, dlatego że to pokazuje, że my jako konsumenci, do zdonując takich mikrowyborów, dlatego że pojawiła się tutaj też ta wojna pomiędzy dwoma wielkimi dyskontami. Ta wojna, która przez coraz szersze grono jest kontestowana jako taka, która rzeczywiście jest wojną, a są tutaj- Cała bardziej złożoną ma sytuację Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji. Próbuje z tym jakoś walczyć.
Janusz Piechociński
I nie jest to proste, ale w podobnej sytuacji jest ichar, dlatego że na rynku pojawia się bardzo dużo żywności, którą nie tylko trzeba kontrolować przy przezwoleniu na wprowadzenie na rynek, ale także w czasie funkcjonowania na rynku. I popatrzmy, ile razy tu wzrosły sytuacje. A to zamrożona malina coś zawierała, a to zboże, a to ryż ostatnio z Bangladeszu czy z innego kraju azjatyckiego zawierał coś tam w sobie, a jednocześnie nie tylko z względu na zdrowie, nie tylko z względu na komfort nabywcy, że wchodzi do polskiego sklepu i kupuje dobrą, sprawdzoną żywność. Jest to potrzebne. Z jakiego powodu? Bo zwróćmy uwagę, ile następuje przy okazji importu artyków nie tylko żywnościowych, ściągania różnych zwierzątek, różnych nowy, jego rodzaju żyjątek, różnych impulsów, wirusów itd. Tak? I efektem tego jest rosnące zagrożenie czy niebezpieczeństwa. I to też powoduje, teraz mamy tam sytuację, że znana polska firma ma jakieś problemy, bo czekoladki nie smakują i nie pachną tak, jak być powinny, i trzeba w trybie pilnym wsyłać. Proszę zwrócić uwagę. Ja w ogóle nie wymieniam, staram się nie wymieniać nazw przy tego typu przypadkach. Dlaczego? Dlatego, że podzielam pogląd także ministra rolnictwa i jego współpracowników o tym, że na tle innych rynków w Europie to naprawdę jesteśmy na bardzo dobrym miejscu pod tym względem, ale nawet jedna łyżka dzieck wsiłciu psuje kawałek solidnej beczki miodu, trzeba tego pilnować.
Magda Urbaniak
Właśnie, ja bym o tym miodzie dosłownie przez chwilę chciała, ponieważ wiemy o zmianach klimatycznych, zmianach ustrojowych.
Janusz Piechociński
To spadła produkcja miodu, jak Pani wie.
Magda Urbaniak
Miód jest zagrożony już od takiegoś czasu i pszczelarzy biją na alarm, nie tylko jeżeli chodzi o samą produkcję miodu, ale w ogóle też… Pszczelarzy akurat i rolnicy mają ze sobą zagmatwaną momentami relacje, ale chodzi mi o to, co dobrego się wydarzyło w tym roku w rolnictwie? Czy jesteśmy w stanie na tle powodzi, suszy, też umowy merko-sour, która nie jest jednoznacznie negatywna, ale jest powiedzmy, wyzwaniem, na tle wojny, nie tylko rosyjskiej napaści na Ukrainę, ale też chociażby właśnie wojny cenowej. Co możemy w tym wszystkim znaleźć pozytywnego? Jest cokolwiek?
Janusz Piechociński
Jest to, że jesteśmy dużym sprawdzonym producentem z bardzo dobrą opinią, producentem, który służnie na różnych poziomach dyplomacji, polityki, administracji, a jeszcze bardziej by się chciało także uporządkowanych wspólnotowych działań biznesu. O tym na przykład mówiliśmy na branży mięsnej, jak wejść do tej Azji z mięsem, a tu się pojawia niebieski język ubydła. Albo zapominamy o tym, że gwałtownie eksplodowało, szczególnie w tym sezonie, ogniska ptasiej rypy, że nagle po raz pierwszy w historii- I to są te pozytywy? Okazało się, że trzeba było utylizować 3 miliony prawie sztuk kur, gąsek i kaczek. To są, myślę, dramaty, które absolutnie nie chcemy pomijać.
Magda Urbaniak
Nie, nie, nie, tylko wie Pani- Bo to są rzeczy, które złamały się wręcz życia ludziom.
Janusz Piechociński
Ale ja wiem, tylko chcę powiedzieć, że okazało Wydawało się, że mimo takich głębokich doznań, uderzeń, przeszliśmy to w sumie dobrze, że stworzyliśmy pewne mechanizmy. Oczywiście ja ze smutkiem patrzę, bo za moich czasów to wpłynęło także na wynik wyboru 2015. W 2014 były dwa ogniska SF-u, choroby świń, a w 2:15 jedna, a teraz mamy ponad 200. Kiedyś część polityków obiecała, że proste rozwiązanie, przestancie pinować fitosanitarnych bogów itd. Wybijemy wam te dziki, nie będzie problemu. Bijemy te dziki. Wokół tego też jest sporo emocji i niezrozumienia i za SF-em końca nie widać. W związku z tym pokazuję tu te nasze sukcesy, jeśli chodzi o nową interpretację, jeśli chodzi o ptasią rypę. Kilka istotnych sukcesów otwierania nowych rynków, a to jest nasza borówka, a to jest wołowina, to jest regionalizacja ptasiej rypy.
Magda Urbaniak
Na jakie rynki się otworzyliśmy?
Janusz Piechociński
No, Wietlam, Chiny. Teoretycznie zostały otwarte te decyzje. Jesteśmy na etapie finalnym, ale te decyzje są przerwane kolejnymi, na przykład, ogniskami ptasiej trypy, bo trzeba to wszystko przygotować, trzeba jeszcze raz zrobić. To jest wejście na rynki, arabskie umocnienie pozycji, duża aktywność na rynków Arabii Sałdyjskiej, Emiratów Arapskich. Świetny rezultat na poziomie firm, na przykład Polmlek ma już ponad tysiąc farmerów w Maroko, którzy dostarczają do wybudowanej tam mleczarni. Zainwestował tam 100 milionów, czyli patrzcie Państwo, nie tylko mówimy o tym, żeby jeszcze lepiej na naszym rynku funkcjonować, żeby chronić dobre polskie doświadczenie. No bo proszę sobie przyścić uwagę, jak klimat przełożył się na wyniki kolejny rok polskiego sadownictwa, na przykład na Lubelsczyźnie na południu Święto-Krzyżskiego. Kolejny rok nieudany, dramatyczne przymrozki itd. W tej chwili jabłko stoi nieźle. Przemysł bardzo dobrze, bo był nawet moment, że przekraczał złotówkę za kilogram. Nigdy tak nie było. Na polski koncentrat pojawiło się olbrzymie zapotrzebowanie, bo nie bardzo udały się pomarańcze i mandarynki, w związku z tym to jest świetny wypełniacz soku pomarańczowego. Jak wszyscy wiemy, kupowany jest przez wiele krajów zelędu na specyficzny na tych chińskiego czy amerykańskiego smak, bo mamy tutaj olbrzymie doświadczenia Instytutu i polskie jabłko pod względem smakowym jest ewidentnym liderem.
Janusz Piechociński
Ale są też takie drobne sukcesy. Oto członek Izby Polska, Azja a drugi rok z rzędu wygrał polskim winem owocowym z Agrestu wysoki notowany konkurs na wystawie światowej w Londynie. Niby drobiazgi, ale coś.
Magda Urbaniak
A to okazało się- Czy my będziemy coraz więcej wina produkować ze względu na zmianę klimatyczne?
Janusz Piechociński
To już produkujemy coraz coraz więcej, oczywiście zderzenie z krajami, gdzie to jest wielopokoleniowe jeszcze potwa, to jest rynek potężnej konkurencji, gigantycznej nadprodukcji, o czym świadczyły decyzje rządów łoskich czy rządów francuskich, nawet utylizacji części tej produkcji, więc jest tu nadprodukcja światowa. My musimy się uczyć jednego. Byliśmy potęgą w Europie w truskawce, a teraz okazuje się, że truskawka z Maroka, z Mołdawii, z Serbii wchodzi na nasze rynki. W związku z tym to nie jest tak, że to jest gurencja. Proszę z wyźścić uwagę, jakim gigantycznym problemem jest zapewnienie w szczytach produkcji, szczególnie w warzywach czy owocach pracowników. Dlaczego ustabilizowaliśmy na stosunkowo niskim w stosunku do poziomu wyjął mu możliwości. Produkcję warzyw, a dlatego że brakuje ludzi. No i nagle wystarczy prosta decyzja. Oto globalny gracz, który ma fabrykę w Polsce przerawiającą w puszki i w słoiki zielonych groszek, podjął decyzję. W roku 2025 produkcja i puszkowanie zielonego groszku zbieranego z pól przenosi do fabryki na Węgry. Na szczęście obiecał to polskim producentom groszku zielonego w Kujasko-Pomorskim, że w tej chwili nastawi się przede wszystkim na kalafior. Dobrze, ale bywają takie sytuacje, że pojawia się groźba, że tego surowca nie będzie albo będzie mniej. Co wtedy się dzieje z tym producentem?
Janusz Piechociński
Zmienia lokalizację. Bardzo dramatycznym wyzwaniem dla polskiej przedsiębiorczości jest choćby to, że w Polsce, także dla przemysłu rolnospożywczego, także dla rolnictwa, cena energii jest jedna wyższych z Europie.
Magda Urbaniak
Co my możemy z tym zrobić? Bo mówi się o tym dużo. Dobrze. Jest to nie do końca uzasadnione logicznie a przede wszystkim ekonomicznie.
Janusz Piechociński
Jest logicznie uzasadnione, bo w Niemczech, w jednym landzie jest kilka tysięcy biogazowni eksploatujących wszystko to, co się zbierze na polach, na trawach itd. I liście, wszystkie odpad. A w Polsce jest 70 kilka, jak dobrze pamiętam ostatnio.
Magda Urbaniak
Czyli czy logicznie możemy wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje, ale logicznie jest wyjaśnić trudno, dlaczego my tego ciągle nie zmieniamy.
Janusz Piechociński
A zmieniamy, tylko idzie to tak, jak idzie. A do tego jeszcze trzeba dołożyć jedno, że w którymś momencie pobudzając dotacjami, bardzo rozbudowaliśmy także na polskiej wsi, bo dach, bo nieruchomości prosumencką energetykę, fotowoltaikę, małe wiatry itd. A zapomnieliśmy o tym, że równolegle powinna iść gigantycznie Rzeczna robota w sieci. No i w tej chwili słyszymy, że natrafiamy na barierę. Ci, którzy chcą założyć tę biogazownię, ci, którzy chcą założyć kolejną fotowoltaikę, ci, którzy chcą wykorzystać swoje dachy i powierzchnie przy gmini czy masarni nie mogą zarejestrować tego i włączyć nadmiaru pozyskiwanej energii do sieci, bo sieć po prostu nie wytrzyma. I teraz, kiedy popatrzymy, słyszymy na modernizację sieci, dostosowania ich do tych nowych wyzwań. W do roku 2030, 2040, a te 500 miliardów złotych. No to popatrzmy, co wydarzyło się w ciągu ostatnich ośmiu lat. Gwałtownie zmalał nam udział inwestycji w polskim PKB. No bo to jest za moichś czasów 2015 rok to było 20,5. I wtedy mówiliśmy o tym, że Polska zatrzymała się w syndromie umiarkowanego rozwoju, że nie będzie postępu. Nowa ekipa polityczna zapowiedziała 25, a z zrealizowała w rekordowym roku najniejszym 16,7. W związku z tym tracimy konkurencyjność, w związku z tym się nie modernizujemy, w związku z tym się za mało automatyzujemy, wprowadzamy nowe tego rozwiązanie.
Janusz Piechociński
Jeśli dodamy do tego, że na przykład Polska Młodzież nie chce studiować na Politechnice, niech świadczy o tym fakt, że na jednej z Politechnik, nie wymieni, ale blisko się nie jej znajduyemy. W tym roku na niektórych najtrudniejszych wydziałach na jednom miejsce było 0,8 kandydata, no to kto będzie automatykiem? Kto będzie energetykiem, kto będzie inżynierem budownictwa. Wszyscy chcemy być socjologami, fluencerami, zajmować się marketingiem, dziennikarzami. A jak zdumął mi studentka uczelnie ekonomicznej, mówi Pani Wysunuszu. Ja studiuje na uczelnie ekonomicznej, w porządku, a co Pani studiuje etykę biznesu? A nie niczego, nie klasyczną ekonomię. Nie, nie, bo tam jest za dużo matematyki i statystyki.
Magda Urbaniak
Czy wam tutaj nutkę krytyki pod adresem studentów tych kierów, ale dobrze. Nie, nież nutkę.
Janusz Piechociński
Ja tylko zwracam uwagę, że…
Magda Urbaniak
Ja rozumiem, że to jest taka wskazówka dla osób, które planują.
Janusz Piechociński
Powiedzmy w prosty, ja nie wracam do polityki od ośmiu lat funkcjonuję, pracuję na siebie, u siebie, więc nie ma problemu. Nie zamierzam wracać do polityki, ale mam moje doświadczenie takie, że bardzo dużo wymagamy od polityki, od samorządu, ktoś jeszcze. Generalnie za dużo zaczynamy wymagać od innych, a coraz mniej wymagamy od siebie. Otóż sygnalizuje młodemu pokoleniu, którym nas ogląda, słuchajcie, popatrzcie, Wybierając uczelnie kierunek, sposób uczenia się. Popatrzcie, czy w przyszłości będzie z tego chleb, czy jest miejsce pracy, czy jest perspektywa rozwoju. Żebyście nie byli tacy zaskoczeni, bo nagle wejdzie sztuczna inteligencja i nagle z pięciu prawie 1468 tysięcy polskiego BPA, co drugi wklepywacz dla firmy światowej do komputera pracującego w domu trzy dni, przynajmniej w tygodniu straci pracę, bo ta praca przyjdzie do Kazachstanu, z z Pakistanu do Indii, gdzie ci ludzie zaoferują swoją pracę za tysiąc dolarów, a u nas za tysiąc dolarów nie znajdzie Pani kandydata, bo pensja minimalna jest większa. Tak?
Magda Urbaniak
Ja myślę, że to też jest wątek, który warto podkreślić. To znaczy, nie mam absolutnie problemu z tym, jak się odnoszą, powiedzmy, te starsze, nazwijmy to, pokolenia do studentów kierunków, nazwijmy to, popularnych, niekoniecznie technicznych. Chodzi mi tylko o to, że tutaj mieliśmy też taką rozmowę z panem wiceminstwem Adamem Nowakiem, który jest wręcz ambasadorem uczelni stricte rolniczych, że być może to jest tutaj w tym momencie, chciałbym to podkreślić, że jeżeli słuchają nas osoby, które nad takimi studiami się zastanawiają, czy to po maturze, czy być że jako kolejny kierunek, żeby brać pod uwagę to, co będzie za chwilę przydatne, bo to, co nam się podoba, to, co lubimy, to jedno, ale fajnie by to było połączyć z tym, co za chwilę może być przydatne.
Janusz Piechociński
To znaczy, kto się nie będzie rozwijał, ten się cofnie. Ja tylko chcę zwróścić uwagę. Ludziom nie wsi spoza rolnictwa, żeby zrozumieć ten świat, postarajcie się spojrzeć oczami tamtych interesów, tamtego patrzenia, żeby rozumieć, skąd są to procesy, żeby się to nie sprawdzało do tego, że idę do sklepu i na jedno wpadłem. Usłyszałem w programie Agromania, że pszenicy nie ma kto kupić za 890 zł za tonę, a był czas, że była nie tak dawno, półtorał roku po 200, tak? Okej, najlepsze. A chleb w dalszym ciągu drożeje. Jak to? Koro pszenica stanieiała dwa razy. No właśnie. Skąd?
Magda Urbaniak
Gdzie jest ta luka? Co tu się wydarzyło?
Janusz Piechociński
No dobrze, no co po drodze się wydarzyło? No po pierwsze, młyń wzięł więcej, bo mu wzrosły nie tylko pensje, ale i energia. Po drugie, transport wzrósł więcej. Po W trzecia różnego rodzaju daniny, podatki także w samym gospodarstwie rolnym wzrosły. Wzrosły dramatycznie nawozy. Jak się przeliczy tonę pszenicy do tony nawozów, no to skąd się wzięł dramat polskich azotów? Dziewięć miliardów straty. No popatrzmy, co się wydarzyło po drodze. W jakiej sytuacji jest Orlen po decyzji o lefinach, w jakiej sytuacji jest Azoty po paru decyzjach, w jakiej sytuacji są Azoty Puławy, w jakiej sytuacji są ci, którzy postawili bardzo mocno i wynieśli produkcję techniki rolniczej w Polsce na najwyższe poziomy w Europie. No i w ciągu pół roku sprzedaż techniki rolniczej w Europie spadła o 40%. Co ma zrobić PRONAR, co ma zrobić SIP, co ma zrobić UniaMASCHIN? Na jakie rynki wejść, gdzie zachodzą podobne zjawiska. Więc po prostu pokazuje, że razem możemy więcej i trzeba patrzy Wysko-Ławskie Wsi, bo ja się nie mogę wskazować na te problemy wsi, rolnictwa, w taki sposób, że ja co prawda nie jestem rolnikiem, ja co prawda nie pracuję w sektorze rolnospożywczym, ale jeśli polskie rolnictwa, polski sektor zyskuje sukcesy, jeśli wchodzi na nowe rynki, otwiera perspektywę I teraz na przykład, co z tego wnoszę?
Janusz Piechociński
Bardzo mamy mocny polski sektor transport, spedydycja, logistyka. Jest tu dwa polskie porty, są pierwszy i trzeci w kontenerowych. Gdańsk był jednym z niższych portów, które w tych trudnych latach miały taki dynamiczny rozwój. Teraz ruszyły przewozy kontenerowe w Szczecinie, ale co ja tym ludziom mówię? Nie tylko tym z morza, nie tylko z tym z kolei, ale tym także, którzy organizują transport drogowy. Mówię jedno, słuchajcie, Wy nie możecie tylko liczyć, że do was zadzwoni mlek polmlekowita i polmlek. I powiem, mamy tyle kontenerów. Wasi ludzie, wasi przedstawiciele w różnych krajach, na różnych rynkach musią cały czas śledzić i sprawdzać, komu jeszcze te firmy, do których za chwilę się zwrócę, kiedy ja przyjdę do tych firm z propozycją „tu macie klienta, to rośnie prawdopodobieństwo, że jeśli damy rynkową cenę, to my zostaniemy wyłonieni. Podobnie z naszymi partnerami. Jeżeli rządtus zbekistanu dokłada do transportu do Unii Europejskiej 10% zwraca kosztów. To z czym powinna wyjść oferta polskiej gospodarki, polskiej polityki, polskiej dyplomacji, czy mówiącego te słowa wyszła? W podobnym rozwiązaniem? Nie. Drodzy przyjaciele z Uzbekistanu, jak wasze kierunictwo Państwa się dowie, że wy wracacie na pusto z granic Unii Europejskiej po dostarczeniu tutaj kilku tysięcy kontenerów ręczników czy wyrobów z bawełny, to się zdenerwuje.
Janusz Piechociński
Mówcie nam swoim przyjaciółom, jakie towary są z Europy i Polski potrzebne. My do waszych samochodów, bo sami nie bardzo możemy jeździć przez Białorus i Rosję w związku z sankcjami, włożymy odpowiednie towar.
Magda Urbaniak
Czyli sprytne rozwiązania, które wcale nie wymagają takiego zaangażowania.
Janusz Piechociński
Szanujmy siebie, szanujmy każdego potencjalnego partnera, z każdym zaczynają Zaczekujmy, nie tylko ze sobą, zaczynajmy, co możemy razem lepiej zrobić, co jeszcze nowego możemy. Bądźmy aktywni, wychowujmy w duchu przedsiębiorczości, racjonalności, przygotowujmy do współpracy z innymi kulturami, że dzisiaj angielski czy rosyjski nie wystarczy. Trzeba tamte narody, tamte gospodarki, tamte kultury znać, umieć, wykorzystywać, zaczynając od prostego. 25 stycznia, nowy rok azjatycki. Do wszystkich dotyczczasowych partnerów czy znajomych, starków, ze spotkań, co robimy, wysyłamy życzenia. Jest rocznica emiratów arabskich, nie tylko do ambasady, nie tylko do departamentu ekonomicznego, ale tam do każdego partnera, którego w życiu spotkaliśmy też. Pilnujemy, z szacunkiem, przypominamy. Zaczyna się Ramadan w świecie islamskim. Przekazujemy pozdrowienia: Kończy się Ramadan w świecie arabskim, islamskim. Co wyszyłamy? Dziękujemy wam za modlitwę w Ramadanie o pokój, o przyjaźń międzynarodami. My, Polacy itd. Pamiętajmy jeszcze o jednym. Ja mówię, nawet do tych małych, rozproszonych rolników, którzy jeszcze nie wyszli na inne rynki, ale ich produkty poprzez te wielkie polskie zakłady zbożowe, słodyczy. Jesteśmy piątym producentem słodyczy w Europie. Między my jesteśmy zauważalni z tego punktu widzenia w obrocie czekolady na rynku europejskim. Przecież sami nie produkujemy kakao. Jesteśmy głównym importerem bananów, dystrybutorem tych bananów. Patrzcie, mało kto o tym wie, a to jest wielki polski sukces prywatnej firmy.
Janusz Piechociński
Dlaczego o tym nie mówimy z szacunkiem? Dlaczego nie pytamy się ich? Słuchajcie, przyjdźcie, powiedzcie tym innym, co zrobić, jak zrobić, żeby wam się udało.
Magda Urbaniak
Może my się za mało na tych szansach generalnie skupiamy, że może warto zrobić taki Hub ideowy, takiej dla przedsiębiorczości.
Janusz Piechociński
Wie Pani, no to wszystkich swojego czasu zdziwiło, kiedy ileś tam wpisów na X poświęciłem kulturze dyplomatycznej stołu i opisywałem, co można zrobić z paweczkami w kulturze japońskiego stołu Szok. Piociński, czym ty się zajmujesz? Czy zupełnie zwariowałeś? No nie, jak ty chcesz. Nie pójść tylko do… A w Polsce jest największa liczba restauracji kuchni japońskiej na milion mieszkańców. W Polsce jest największa liczba oryginalnych miezy samurajskich. W Polsce za chwilę świetnie będziemy przygotowani mentalnie do wyjazdu. W Polsce gra reprezentant Japonii Marushita w legii Warszawa. Polscy siadkarze podbili sympatię do Polski i grając dla japońskich klubów. Co ja mówię organizatorom polskiej wyjazdu do Osaki? Zabierajcie kubiaków i innych, tych, którzy grali, i niech tam zawiązą 10 tysięcy koszulek. Niech siedzą przez tydzień, podpisują te koszulki. Dobrze, im za to zapłaćmy. To będzie super dla tych milionów japończyków, którzy przychodzą.
Magda Urbaniak
Zakres wskazówek, który tutaj dostajemy, jest naprawdę imponujący. Bardzo mnie to cieszy, żeby była jasność. To rzeczywiście może przede wszystkim nam tutaj wszystkim słuchającym poszerzyć horyzont.
Janusz Piechociński
Bo co chcę przez to powiedzieć? Każdy z nas może być świetnym, słabym albo byle jakim ambasadorem polskich spraw. Musi nam się po prostu chcieć. Do tego trzeba się przygotywać, tego trzeba się uczyć. Okazujesz szacunek, dostajesz szacunek. Pomagasz, możesz liczyć na pomoc. To nie zostaje obojętnie. Także w świecie biznesu jest to ważne, że bardzo często wiele spotkań czy wiele kontraktów nie bierze się z tego, że mamy wiarę w twój towar, bo musimy mieć, nie kupujemy byle jakiego towaru od kogokolwiek. Relacje? Wstrzymujemy się o cenę. Ale co? Zrobimy to dla Ciebie. Nagle okazało się, że mamy nadmiar mleka w proszku i przez przyjaźnionego ambasadora mam sygram Janusz, kiedy już nie jestem wicepremier i ministrem gospodarki, bardzo przyjaznym dla tego człowieka i dla jego kraju, i dla spotkań polsko-arabskich. Telefon Janusz, niech polskie firmy szybko składają. No nie mogę wam załatwić wszystkiego, ale 4 tysiące tonów was skupimy na interwencję rządową.
Magda Urbaniak
Czyli i wiedza ekonomiczna, i obycie w świecie, ale też te umiejętność budowania relacji biznesowych między ludźmi. Dokładnie.
Janusz Piechociński
I między nami, Polakami. I tak dlatego zwracam uwagę, że to jest nie tylko zadanie dla prezydenta, a tu nieszczęsna, żeby nie poszła w tę stronę kampania prezydencka, że to jest zadanie dla byłych i aktualnego premiera, dla ministrów byłych. To jest choćby to, jak mądrze wykorzystać polską prezydencję z punktu widzenia posiania dobrej opinii o Polsce Polakach roku 2025, nie tylko we Europie.
Magda Urbaniak
No właśnie, no właśnie. Stoimy u progu tego nowego roku. Co się w nim wydarzy? Czego się możemy po nim spodziewać i na co powinniśmy położyć nacisk?
Janusz Piechociński
No po pierwsze, trzeba pilnować swojego interesu. To dla mnie to była balesna lekcja, kiedy obserwowałem, jak dużo kupujemy broni z różnych kierunków i potrafimy do przyjaciół, od których kupujemy dużo broni w związku z potrzebami wzmocnienia naszej obronności, naszego bezpieczeństwa, nie potrafimy otwarcie powiedzieć: A drodzy przyjaciele z Koreiej, my od was tyle, i tu wpiszcie sobie inne nazwy krajów, z których kupaliśmy. A dlaczego nie kupiliście od nas 50, 100 tysięcy ton polskiego świetnego kurczaka więcej? Przecież jesteście wielkim importerem. I wam gwarantuję, że ci, którzy by tak delikatnie przy takich stołach negocjacyjnych potrafili tylko wtrącić, to jaka będzie reakcja po drugiej stronie? Oczywiste zrozumienie. Dlatego apeluję do tego, żeby nie tylko wiceministrowie, nie tylko dyrektorzy departamentów, ale także polskie media, ale także polscy biznesmeni, ich organizacje, zwracać uwagę na takie rzeczy. W którym momencie można tam odpowiednio dołożyć, w którym momencie znaleźć. No teraz będzie problem Wandeleje w imieniu Europy podpisała MRKOS-ur. A teraz jest kwestia, jak to pójdzie, jeśli chodzi o ratyfikację i co zostanie ratyfikowane, a co zostanie wstrzymane, w jakim składzie i z kim. Dlaczego ja mówiłem parę lat temu, kiedy Polska się zdecydowała, że weźmie komisarza rolnictwa do spraw rolnictwa w Unii Europejskiej, że to błąd.
Janusz Piechociński
Bo Polska z racji potencjału rolniczego i zgotowych interesów, powinna w sprawach rolnych grać z Francją i nie brać komisarza, bo komisarz jest od tego, żeby tworzyć kompromisy. My musimy w sprawach rolnictwa grać najbardziej na skrzyżle, bo jesteśmy dużym producentem, mamy bardzo duży w dalszym ciągu zatrudnienia w rolnictwie. To rolnictwo, mimo że całe w Europie się starzeje, to jednak, i narzekamy też, że mało jest młodych rolników, to w Polsce pod tym względem jest jeszcze najlepiej i mamy okreśiony potencjał, ale mamy też określone zagrożenia wynikające z otwartości rynku, wcześniej czy później wejścia rolnictwa ukraińskiego. To nie ja mówiłem w 2020 roku o tym, że ziarno ukraińskie nie stanowi zagrożenia, tylko kto inny mówił. Bardzo wpływowy wówczasalityk, a później jak się zbliżały wybory, to nagle okazało się kosy na sztorc, a już teraz po wyborach, jak się władza zmieniła, to „och, jacy my jesteśmy mocni w gębie. To nie o to chodzi, żeśmy byli mocni w gębie w cyklach polityycznych. My mamy być mocni w W sumie, pilnować swoich interesów twardo i realizować pozytywne rozwojowe scenariusze, coraz lepiej także rozumiejąc współczesne mechanizmy. Dlatego że, proszę Państwa, Polska nie wejdzie do Azji Centralnej, jeśli nie zaproponuje inwestycji, jeśli nie zaproponuje partnerstwa, jeśli nie zaproponuje na przykład naszym partnerom z Uzbekistanu, Kazakhstanu, Turkmeni, innych krajów, że wykorzystamy potencjał polskiego impostu, żeby ich produkty znalazły się w Europejskim e-commerce.
Magda Urbaniak
I to są te wskazówki, które budzili Pan na przyszły rok.
Janusz Piechociński
Ale to wie Pani, ja jestem chodzącą wskazówką dawcą, ale przepraszam bardzo, to jest wszystko poparte wcześniejszym gigantyczną pracą, naprawdę olbrzymią z tymi sekcjami. To pomysł zbudowania Izby Polska-Azja, gdzie są Sekcje narodowe wykorzystające diaspory. Na koniec powiem jedno: nie mów Janusz, tylko powiedz, co ty robisz, więc ja już informuję. 4 marca, wielkie spotkanie niemieckiej gospodarki z polską gospodarką z okazji Polskiej Prezydencji w Gorlitz, Zgorzeles Gorlitz, gdzie będziemy mówić, jak wspólnie razem wejść do Azji Centralnej czy do krajów arabskich. Niemcy boją się bardziej niż my tam jeździć, mają mniejsze doświadczenia, mają większe możliwości. A interes mamy wspólny, żeby ten teren nie był odseparowany od Unii Europejskiej i żeby piąta, szósta gospodarka Unii Europejskiej nie wzmocniła tam w różny sposób swoje pozycji. 12 maja wylatujemy z wielką misją na piąte targi NIMBO. To są targi Chiny, Europo, Centralno-Wschodnia. Chce zabrać tam 100 firm, ale przed tym wyjazdem będzie cała seria webinarów, na których poznamy potencjalnych partnerów, żeby tam nie jechać żeby się przewietrzyć, żeby to nie była tylko wycieczka turystyczna fajna, miła, żeby to nie tylko była ładnie wypełniona polska prezentacja i rozdanych ileś ulotek materiałów wyświetlanych filmów, tylko tam, żeby… Liczy się efekt. Zapisać ileś okresionych umów.
Janusz Piechociński
I już dzisiaj mówię Państwu, co jest wniszowy, bo niszowy towar, ale co może być kapitalnym towarem, nowy typ polskich kosmetyków na bazie potu, ślimaka, regenerujący skóra czoł także azjatyckich dziewczyn. Olbrzymie zainteresowanie. Mimo że na tamtym rynku w Koreii, Japonii, w Chinach funkcjonują globalne firmy i wcale nie jest łatwo dla Polski, która jest spóźniona ileś lat, wejść ze świetnymi choćby polskimi kosmetykami. Taka jest po prostu konkurencja. Więc jeszcze raz mówię, my musimy z racji tego, jaki potencjał ma dzisiaj gospodarka, to na rynki Japonii, Korei czy Chin nie zawieziemy tam polskich obrabiarek, ale możemy zawieźć polskie wspaniałe aparaty dla ludzi odbudowujących możliwość chodzenia. Możemy zawieźć niektóre specjalności polskiej medycyny, o czym świadczy gigantyczny sukces promocyjny Polski Polaków, Henryka Skarżyńskiego. I dlatego Panie profesorze, gratuluje Orła Białego. Takim ludziom jak Pan Polska ma bardzo wiele do zawdzięczenia, ale to nie znaczy, że mamy na tym kończyć i na przykład w chorobach uszu, w przywracaniu słuchu, trzeba wykorzystywać ten sukces instytutu w Nadalżynie, żeby generować współpracę.
Magda Urbaniak
I szukować na to nowe ręki.
Janusz Piechociński
I teraz popatrzmy, czego oczekują ci inni. Na przykład, poczekują czytelnego wsparcia dla takich rozwiązał jak braki wody w rolnictwie, jak rozwojanie rodowych nawozów, jak odziemianie, czy w terenach, gdzie była wojna, odzyskiwanie metalu, a być może usuwaniu min, a Polska firma jedna produkuje takie przesiewacze do 30 centymetrów itd. Jak taki lider polskiego rynku, a światowego rynku, Pronar, wielkogabarytowych felgach może wejść na rynek wietnamski, na rynek chiński itd. W tym, te firmy, nie tylko polskiego kapitał, ale zrokalizowany w firmie w Polsce, musi wspierać mądrze dyplomacja, musi zbierać administracja, a model działania polskich banków, polskiego kukę, polskiego Banku Gospodarstwa Krajowego, musi istotnie się zmienić. Nie da się metodami, które były 10 lat temu czy 5 lat temu funkcjonować. Teraz świat przyśpieszył i jest inny. I teraz proszę sobie zwrócić uwagę, że Uzbecy pracujący w Polsce przez banki w Londynie czy banki zachodnie wysyłają pieniądze zarobione w Polsce, nie przez Polskie. A dlaczego nie chcą nasze banki zarobić? Bo nie zwrócił uwagę, że jest kilka czy kilkanaście tysięcy ludzi, którzy tu przyjechali. Jesteśmy pierwszym przetwórcą ryby w Unii Europejskiej. Brakuje nam kobiet i mężczyzn, którzy potrafią dzielić tę rybę, nie uszkadzając konstrukcji tego ogniwa czy płata.
Magda Urbaniak
Myślę, że ten odcinek, do którego w finału się tutaj zbliżamy, jest nie tylko przydatny dla branży rolnej, do której mówimy, nie tylko dla konsumentów, którym zwracamy uwagę na to, jakie produkty wybierać, ale cały przemysł, przedsiębiorstwa i właściwie produkcja szeroko pojęta, może z tego skorzystać.
Janusz Piechociński
Pani redaktor, ja mam z praktyki własnych spotkań, własnych błędów itd. Ciągłego uczenia się, bo siedzę stale na tyluć 10 portalach azjatyckiej gospodarki, polityki. Tylko wtedy, jak człowiek na bieżąco to jest bliżej, rozumie parę rzeczy, to ja przed każdą misją mam dwugodziny wykład o kulturze stołów w gospodarce chińskiej, arabskiej, indonezyjskiej, japońskiej czy korańskiej. Wdwugodziny. Jeszcze do tego robię, to w takim skrócie. Pikantnie opowiadając jak stoastami, jak dzieńczynienie, jak patrzenie siebie, jak wzmacnianie pozycji po drugiej stronie stoł, jak wzmacnianie pozycji po drugiej stronie stoł. W Wyspościć siebie przywódcę, jesteśmy w niego patrzeni i dopiero zabieramy się do głosu, kiedy on grzecznym tonem powie „Exelencio, zwracając się do głowy gospodarzy z tamtej strony „Pan pozwoli, ale sprawę polskiej techniki to przedstawi dyrektor handlowy Pronaru Csisipmy Lublin. I ten dyrektor zaczyna od czego? Dziękuję Panie premierze Januszu Pihociński, że Pan pozwolił im w imieniu polskiego przemysłu przedstawić tę wizję. I dopiero przedstawia firmę, branżę. Mówi także ciepło o innych firmach, nie o sobie. I uwaga, przy tych spotkaniach jeszcze nie zaczynamy dyskutować o cenach, o ilościach.
Magda Urbaniak
Czyli ta kurtuazja, budowanie tej relacji jest kluczowe.
Janusz Piechociński
Tak, tylko że problem polega na tym, że wielu ludzi wysyła swoich współpracowników na te spotkania, po czym sami jadą i robią babolkę na babolku, tak. Zapominając o tym, że jednak z racji tego przygotowania można zyskać ileś punktów więcej, jeśli dotrzymuje się metod, zasad i i pewnej racjonalności w ich kulturze rozmowy czy dialogu. Zachęcam więc do tego, żebyśmy my wszyscy trochę więcej oderwali się od tych ciąkłych polskich kłótni, skoncentrowali się nie na tym, kto w którym tam odcunku rolnik szuka narzeczonej, którym się udało ten, ale tak sobie pomyśleli, no dobrze, przyjrzy się z jakiejkolwiek tej okazji, tej Arabii Saudijskiej, tym Emiratom, temu Meksykowi, tej Japonii bo Osaka Wystawa Światowa się zbliża. No i także pomyślę o tym, że z moją córką, która wybiera się na ten uniwersyt, czy na to moje SGH, pogadam, którym krajem powinna się mocniej zainteresować w czasie studiów, może w jakiejś aktywności, może w jakiejś organizacji, bo to dobrze przysposabia do… Aktywne studia dobrze przysposobiają do pracy zawodowej w przyszłości.
Magda Urbaniak
Panie Januszu, na sam koniec jednym zdaniem, jeżeli się nam uda. Patrzenie z optymizmem na rok 2025 wśród rolników, to naiwność czy konieczność?
Janusz Piechociński
Bez względu na to, jak oceniamy to na zimno, z wyrachowaniem, a czas idzie trudny, dlatego że te wojny handlowe, ta niepewność klimatyczna, tych niesamowitych zjawisk. Patrzmy, w Hiszpanii potrzeba wody i jedźmy do Walencji. Powiedzmy, że potrzeba wody. 400 litrów na jeden metr spadło w ciągu 24 godzin. U nas też było, więc wiem. Ale trzeba sypyć z ranością, wierząc swoje doświadczenie w siły, w swoje kompetencje. Słuchajcie, wszystko, co dobre dopiero przed nami.
Magda Urbaniak
Piękna puenta. Nic do niej tutaj już nie dodaje. Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Moim gościem był Jan Janusz Pichociński, Prezes Izby Polska Azja. A ja wam tylko przypomnę o tym, że nie tylko możecie nas oglądać na naszym kanale na YouTube, ale możecie też nas słuchać, jadąc autem, jadąc ciągnikiem, właściwie biegając, spacerując, cokolwiek. Możemy być woło was i powiedzieć wam nie tylko o tym, jak się miało rolnictwo w tym roku, ale też na przykład, co powinniśmy robić budując biznes, bo okazuje się, że nie tylko samo budowanie biznesu ma tutaj znaczenie, ale chociażby relacje, o których zapominamy, a które mogą mieć kluczowe znaczenie. Dziękuję jeszcze raz. A was zachęcam do obejrzenia każdego z naszych odcinków w czwartek o godzinie 15. Ja nazywam się Magda Urbaniak, a to była Agromania.