Rozmawiam z Krzysztofem Gomollą, specjalistą produktowym ciągników marki CLAAS i ekspertem w dziedzinie rolnictwa precyzyjnego, który z pasją dzieli się swoją wiedzą na temat innowacyjnych rozwiązań w rolnictwie oraz wyzwań stojących przed nowoczesnymi gospodarstwami.
Rolnictwo 4.0 a rolnictwo tradycyjne
Rolnictwo 4.0 to nowoczesna wizja rolnictwa, która przenosi tradycyjne praktyki na nowy poziom dzięki integracji z technologią cyfrową. W tym podejściu maszyny rolnicze zbierają nie tylko plony, ale także dane – od mapowania pól przy użyciu dronów po analizę gleby i roślinności za pomocą zaawansowanych systemów. Dzięki temu rolnicy mogą podejmować bardziej świadome decyzje, zwiększać efektywność produkcji oraz minimalizować wpływ na środowisko.
Zamiast tylko pracować na polu, technologia cyfrowa wkracza do rolnictwa, umożliwiając:
Transformacja w stronę zrównoważonego rolnictwa
Współczesne technologie rolnictwa 4.0 nie tylko podnoszą wydajność, ale także wspierają rolnictwo zrównoważone. Praktyki regeneracyjne, takie jak rolnictwo regeneratywne czy nowoczesne metody uprawy typu strip till, to kluczowe rozwiązania, które minimalizują wpływ na środowisko.
Dzięki analizie danych rolnicy podejmują teraz bardziej świadome decyzje, dopasowując swoje strategie upraw do konkretnych warunków terenowych. To nie tylko chroni glebę przed erozją, ale też popycha rolnictwo w stronę zrównoważonej przyszłości na całym świecie.
Cześć, Witam Was bardzo serdecznie. Nazywam się Magda Urbaniak, a to jest Agro Mania. Moim gościem dzisiaj jest Krzysztof Gomolla specjalista produktowy ciągników marki Class i rolnictwa precyzyjnego. Cześć, cześć. Witam Cię serdecznie. Chciałabym dzisiaj z Tobą porozmawiać o technologiach w rolnictwie 4.0. Czym one są? Czy warto z nich korzystać i właściwie po co? Bo myślę, że mimo że temat jest teraz bardzo wzięty, to jednak wciąż jest tutaj mnóstwo przestrzeni, żeby te tematy wyjaśniać. No właśnie, Rolnictwo 4.0. Czym ono się różni od rolnictwa tradycyjnego?
Rolnictwo 4.0 to przeniesienie naszego standardowego rolnictwa, które kojarzymy, znamy od wielu, wielu lat. Nawet nie będąc rolnikiem, który kojarzymy z maszynami, z ziemią, zrobieniem czegoś na ziemi. Rolnictwo 4.0 to przeniesienie tego całego świata do świata cyfrowego, czyli to, w czym my teraz wszyscy żyjemy. Dzisiaj też będziemy występowali za chwilę na kanale YouTube, więc będziemy w świecie cyfrowym. To samo chodzi w rolnictwie 4.0. Przenosimy całe nasze rolnictwo do świata cyfrowego. Oczywiście nie przenosimy tam maszyn, ale przenosimy tam informacje, które te maszyny zbierają i mogąc te informacje tam przenieść. Jesteśmy tam w stanie zachowywać, archiwizować, ale przede wszystkim te dane, które zbieramy, jesteśmy w stanie analizować, a analiza jest nam potrzebna do tego, aby podejmować racjonalne decyzje.
No właśnie, bo wiesz, mówisz o czymś, co może brzmieć jak oksymoron. Czyli przenoszenie rolnictwa do świata cyfrowego. Dla wielu osób może wydawać się to trochę niemożliwe, ale mówisz o tym, że chodzi głównie o dane. Myślę też, że chodzi o technologie. I jakie są te kluczowe, które właśnie określają Rolnictwo 4.0, tak żebyśmy jak najbardziej obrazowo mogli to przedstawić.
Czyli zaczynając od podstaw to przede wszystkim systemy wspierające jazdę ciągnikiem, jazdę kombajnem, czyli systemy tzw. jazdy automatyczne, które są już znane w Polsce od ponad 15 lat, czyli umożliwiają pracę ciągnikiem bez konieczności kręcenia cały czas kierownicą. W takim najprostszym porównaniu idąc dalej musimy powiedzieć o kombajnach, czyli jesteśmy na przededniu żniw. Część rolników już rozpoczęła małe żniwa niezmienne, więc chcemy zbierać informacje na temat mapy plonu, informacji o tym jak plonuje nam dana roślina w danej części pola, bo mając tą informacje jesteśmy w stanie właśnie poprzez analizę, poprzez przygotowanie tych informacji przygotować mapę aplikacyjną, czyli dostosować nasze kolejne działania do faktycznej rzeczywistości, która jest na tym polu, czyli tej zmienności, która jest na tym polu. To są takie dwie. Moim zdaniem na ten moment najbardziej wyraźne cechy rolnictwa, rolnictwa 4.0.
Gdybyśmy mieli spojrzeć na to w skali światowej, być może europejskiej. Na ile Polska wykorzystuje dzisiaj rzeczywiście te możliwości rolnictwa 4.0 w porównaniu do, załóżmy, Wielkiej Brytanii czy Niemiec, być może Francji?
Tak, wspomniałem o tych trzech najważniejszych rynkach rolniczych w Europie. Myślę, że my jako Polska nie mamy się czego wstydzić, jeśli chodzi o sprzęt, którym aktualnie dysponują rolnicy, Jest naprawdę bardzo zaawansowany. Niestety jest mały problem często z wykorzystaniem tego potencjału, który rolnik ma, bo niestety ja sam również często się z tym spotykam, że rolnicy posiadają bardzo nowoczesny sprzęt, który daje te możliwości rolnictwa 4.0, ale niestety nie wykorzystują w ogóle, albo nie wykorzystują w pełni tego, co te maszyny by im dały bez żadnej potrzeby inwestowania czegokolwiek dodatkowo.
Dlaczego nie wykorzystują?
Myślę, że tutaj można wymienić kilka powodów. Jest jeden powód, który jest bardzo często używany, bo nie mam czasu, bo rolnik myśli, że to jego kosztowało dodatkowych iluś godzin dodatkowych przygotowań, dodatkowej pracy. Więc to jest pierwszy powód. Drugi powód, że to jest zbyt skomplikowane. A tutaj w rolnictwie 4.0 również chodzi o to, żeby te wszystkie systemy były możliwie jak najbardziej zautomatyzowane. Właśnie po to, żeby rolnik nie musiał robić najlepiej nic. Mapy plonów, kombajny tworzą się automatycznie, Nie musimy nic robić. Wystarczy jedną rzecz zrobić wskazać systemowi, które pole jest moje. No bo ten system musi wiedzieć, że to pole w tym miejscu jest polem konkretnego rolnika, czyli musimy wstawić tylko linię graniczną tego pola i system zrobi za nas całą resztę. Niestety rolnicy często boją się wykonać ten pierwszy krok. Jak już wykonają ten pierwszy krok, to już jest dużo łatwiej. Tak samo jeśli chodzi o zarządzanie danymi na temat pola. Największym, największą przeszkodą jest postawienie tego pierwszego kroku, czyli wstawienie tych danych podstawowych swoich działek, wielkości tych działek, sprzętu, który dysponujemy, połączenie ewentualnych elementów, które już istniały na gospodarstwie do tego programu, jak już, to klient, rolnik, przedsiębiorca rolny czy usługodawca rolny, bo tu mówimy nie tylko o samych rolnikach, również o usługodawców, o przedsiębiorcach rolnych.
Jak już ten pierwszy krok zaliczą, to już jest dużo, dużo łatwiej. Ale właśnie przekonanie do tego, żeby wykonać ten pierwszy krok w kierunku rolnictwa 4.0, jest moim zdaniem najtrudniejsze.
Nie jest tak, że rolnicy do tej pory są przyzwyczajeni do tego, że to oni muszą wszystkiego doglądać, że oni muszą sprawdzić, gdzie się sieje, gdzie się na wozi, gdzie ta maszyna właściwie jedzie. A tutaj przychodzi ktoś, kto mówi. Przychodzi tak z przyszłości i mówi Słuchaj, wystarczy, że wprowadzisz dane, a już system weźmie to na siebie Czy to nie jest już taka granica zaufania? No i pytanie, czy to jest bezpieczne?
Tak, oczywiście. Jest też takie zagrożenie czy zagrożenie? Taka niepewność rolnika. Tylko że musimy być też świadom tego, że gospodarstwa są coraz większe, tych pól, którymi zarządzają rolnicy. Jest ich coraz więcej. Teraz ten rolnik, który kiedyś miał kilka hektarów, może kilkadziesiąt. On faktycznie był w stanie. Znał te swoje pola doskonale. On wiedział, jak jechał na wiosnę rozsiewać nawozy. To on wiedział. A w tym na tym kawałku pola, w tym miejscu jest słabo. Więc tam muszę dorzucić. To mi zawsze przesyła na tej górce. Więc tam nie ma sensu dodawać więcej nawozu, bo coś tam. Więc znał swoje pole doskonale. W tym momencie jak już mamy tych hektarów 50, 100 i więcej, bo nie rzadko w Polsce mamy gospodarstwa, które mają powyżej 500, a nawet kilka tysięcy hektarów, nie jesteśmy już w stanie tej wiedzy, którą zebraliśmy przez pokolenia, np. mając jakieś gospodarstwa rodzinne, nie jesteśmy w stanie tej wiedzy teraz w bardzo prosty sposób przenieść na kolejne. Na kolejne prace, do tych naszych maszyn.
I po to właśnie jest Rolnictwo 4.0, które pozwala nam zbierać te dane i później wykorzystywać. Czyli właśnie np. poprzez systemy zmiennego dawkowania. Bo już teraz wstawię obojętnie jaką maszynę z operatorem na tą maszynę. Ja się już nie muszę martwić o to czy ten operator na pewno w tym miejscu pola gdzie mój dziadek pradziadek, prapradziadek zawsze dawał inną dawkę, bo wiedział, że dokładnie w tym miejscu Pola jest słabiej. Już się nie muszę martwić, bo wiem, że ten operator jadąc na to pole. mapa aplikacyjna sama o to zadba. Jeżeli chodzi znowu o ochronę tych danych, to wszystkie systemy, które tymi danymi zarządzają to są w tym momencie systemy chmurowe, które się nie musimy martwić, że te nasze dane zostaną w jakikolwiek sposób przejęte przez jakiegoś przez kogoś tak. Nie musimy się martwić o bezpieczeństwo tych danych. Możemy spokojnie te dane tam przetrzymywać, przetwarzać i nie musimy się martwić, że ktoś z nich w nielegalny sposób skorzysta.
Myślę, że na niekorzyść takiej automatyzacji działają też np. informacje dotyczące samochodów autonomicznych, które popełniają błędy. Głośno było przecież o sytuacji w Stanach Zjednoczonych, gdzie jednak samochód autonomiczny potrącił człowieka. Czy to też nie wpływa na to, że my zastanawiamy się bardzo nad tym, czy to jest bezpieczne i potrzebujemy, być może mamy też jakiś naoczne dowody na to, żeby potwierdzić, że to jest bezpieczne. Ilu rolników już dzisiaj z tego korzysta? Takich, którzy mogą rzeczywiście powiedzieć u nas to zadziałało.
Myślę, że takich rolników jest w Polsce już setki, którzy korzystają z systemów rolnictwa 4.0 w mniejszym lub większym stopniu w mniejszym, czyli np. tylko i wyłącznie w systemach jazdy automatycznej, tylko i wyłącznie jeśli chodzi o zmienne dawkowanie, a w większym stopniu mam tu na myśli klientów, którzy całą nawet księgowość, rozliczanie pracy ludzi, amortyzację maszyn czy zakup środków, magazynowanie też już są klienci w Polsce, którzy to wszystko skupiają w jednym programie, za pomocą którego potrafią zarządzać, za pomocą którego potrafią nawet tworzyć faktury, tworzyć zamówienia automatyczne do sprzedawców czy sprzętów rolniczych czy maszyn rolniczych. Więc takich przykładów naprawdę myślę, że już aktualnie możemy mnożyć. Jak ja zaczynałem 15 lat temu, to ja musiałem klientów przekonywać do tego, żeby ciągnik był wyposażony w system jazdy automatycznej.
Jakie były opory? Dlaczego nie? Dlaczego nie chcieli?
Bo on jest super kierowcą. Przecież on pojedzie doskonale. Była ta bariera kosztu, że to kosztuje go tam ileś zł. Przecież panie, za tyle pieniędzy to ja bym mógł sobie kupić dodatkową maszynę albo większy ciągnik. Na co mi to? Ale jak już zaczęli pierwsi klienci w Polsce zakopywać te systemy, zaczęli widzieć te efekty z korzystania z tych systemów, że jak mają system jazdy automatycznej, to on nie jest tak zmęczony po całym dniu pracy. To po tych 15 latach, gdzie akurat siedzę przez całe 15 lat się specjalizuje w rolnictwie precyzyjnym. Teraz już nikogo do systemu jazdy automatycznej przekonywać nie trzeba. Teraz trzeba przekonywać do rolnictwa 4.0. Ale ja myślę, że za kolejne 10 lat to znowu dla wszystkich będzie czymś oczywistym, że dane trzeba zbierać, przetwarzać i analizować.
Wiesz, tak się zastanawiam nad tą definicją 4.0. Czym w takim razie było rolnictwo 2.0 i 3.0?
A to akurat jest proste, bo mówimy tutaj o rewolucjach przemysłowych, czyli to Rolnictwo 4.0 to jest czwarta rewolucja przemysłowa przeniesiona na rolnictwo. Pierwsza rewolucja to było wprowadzenie maszyn parowych, czyli rolnictwo 1.0. Na rolnictwo się to mało powiedzmy odbijało, bo tych maszyn parowych rolnictwie było stosunkowo mało. Ale rolnictwo 2.0 to już były ciągniki spalinowe. To już była, zwiększenie mechanizacji rolnictwa, czyli odejście od tej pracy ręcznej na rzecz maszyn, które wykonywały tą pracę za człowieka, czyli np. pracę kombajnów, gdzie wcześniej żniwa wykonywały bez siły ludzkiej. Żniwa się nie mogły odbyć. Teraz wjeżdża jeden kombajn i wykonuje całą naszą pracę za nas.
Dzisiaj chyba sobie nie wyobrażamy, że człowiek mógłby robić żniwa sam.
Teraz organizuje się specjalne eventy dla rolników, tak żeby tym młodym ludziom pokazać, że kiedyś, żeby zrobić żniwa, to trzeba było ileś pracowników z kosami wysłać na pole, później ileś kolejnych pracowników, bardzo często kobiet, które musiały zbierać, wiązać snopki z ścięte zboże i następnie trzeba było to przewieźć na wozie gdzieś tam do domu i albo cepami, albo jak już mieliśmy lepszą maszynę wiercić. Dokładnie, Rolnictwo 2.0 to właśnie wprowadzenie tej mechanizacji, a z kolei rolnictwo 3.0 to była rewolucja polegająca na ingerencji w elektronikę, mechatronikę, wprowadzaliśmy do maszyn rolniczych. Czyli m.in. mieliśmy systemy rolnictwa precyzyjnego w postaci systemów jazdy automatycznej, ale również cała automatyka na maszynach. To, że opryskiwacz czy rozsiewacz podaje nam stałą dawkę niezależnie od naszej prędkości. Czyli musieliśmy ten opryskiwacz, który już wcześniej pryskał, ale musieliśmy go doposażyć w dodatkową elektronikę. Dodatkowe czujniki, które pozwalają tę pracę wykonywać jeszcze bardziej efektywnie, dokładnie i z zyskiem dla tego klienta, dla tego rolnika no i teraz jesteśmy w tej epoce rolnictwa 4.0. Czyli przetwarzanie danych, a więc również systemy autonomiczne, które się też pojawiają, które już są w Polsce testowane, jeszcze niestety europejskie prawo nie nadąża za akurat autonomią w rolnictwie.
Tak, samochody jeszcze nie mogą się poruszać same legalnie po drogach publicznych. Tak samo jest na polach. Teraz też jeżeli mamy taki autonomiczny ciągnik na polu musi być ta osoba, która pilnuje tego, aby nagle się coś nie stało i ten ciągnik nawet nie zboczył gdzieś z kursu i nie pojechał sobie. Tak więc dalej musi ktoś być, ale już te badania są prowadzone. Również w claasie mamy ten system Claas Autonomii Connect, który również pokazujemy, pokazujemy trochę inne podejście do sprawy, bo chcemy ten ciągnik, który jest fizycznie chcemy doposażyć, doposażyć o dodatkowe systemy, które umożliwią nam na korzystanie z tego ciągnika jako ciągnik standardowy, więc możemy wejść i po prostu nim jechać, ale równie dobrze możemy go odpalić i pozwolić mu wykonać pracę rolniczą.
Czyli wciąż mamy wybór. To nie jest tak, że już nie mamy zupełnie władzy nad naszymi maszynami, tylko jest to wciąż opcja. Mówiłeś o tym zmiennym dawkowaniu, które z jednej strony jest wygodne dla rolników, ale też z drugiej strony działa dobrze dla środowiska, ponieważ rzeczywiście jest to nazwijmy to inteligentne dawkowanie i stosowany tylko tam, gdzie faktycznie trzeba więcej, a tam, gdzie nie trzeba. Jednak jest ten zminimalizowany koszt, ale myślę, że to jest też możemy przyjąć, że jest to jednak też taki obszar wspomagający rolnictwo zrównoważone. Co jeszcze? W jaki inny sposób? Rolnictwo 4.0, czyli te wszystkie technologie, wpływają na to, że możemy bardziej, szybciej iść w kierunku tego rolnictwa zrównoważonego, które za chwilę nie będzie dla nas opcją, a chyba tylko już jedynym rozwiązaniem.
To przede wszystkim zbiór tych danych. Bo jeżeli my chcemy mieć zrównoważone rolnictwo, my musimy. Musimy wiedzieć, z czym tak naprawdę mamy do czynienia, z jakimi zagrożeniami, z jakimi kosztami te nasze gospodarstwa muszą się codziennie spotykać. I mając dostęp do tej bazy informacji, jesteśmy w stanie coś z tym zrobić. Teraz się dużo mówi również o rolnictwie regeneratywnym czy o takich technologiach jak strip-till albo No-til, który też się w Polsce zaczyna pokazywać.
Rozwinąć te pojęcia. Czym jest rolnictwo regeneratywne dla naszych widzów?
Rolnictwo regeneratywne to na pewno to rolnictwo, które w jak najmniejszy sposób obciąża naszą matkę glebę, tak żeby dla kolejnych pokoleń ta gleba dalej była w stanie produkować. Czyli nie staramy się wyżyłować ile się da z tej gleby, ale dbamy o to, żeby była cały czas pokrywa roślinna na glebach, żeby nie ulegały nadmiernej erozji. Strip-till to z kolei technologia, która ma na myśli uprawianie tylko tego pasa gleby, w którym faktycznie trafia nasiono. W standardowych systemach siewu uprawiamy cały pas szerokości, na którym maszyna sieje. W strip-tillu uprawiamy tylko i wyłącznie ten konkretny element, w którym będzie szła redlica siewna, redlica, która podaje nam nawóz i nasiono do gleby, a z kolei no-till to jest bez uprawy. Oczywiście no-tilla nie możemy wykorzystać dla każdej uprawy, nie po każdej roślinie, ale tam z kolei w ogóle nie uprawiamy, a tylko po prostu podajemy nasiona. Tylko tam tych warunków musi być kilka więcej spełnionych, ale to są już. To są już technologie, które są obecne w Polsce.
Wspomniałeś też o tym, że duże gospodarstwa szczególnie wymagają tego rolnictwa 4.0, bo coraz trudniej się nimi zarządza. Automatyzacja znacznie to wspomaga. Czy myślisz, że rolnicy, którzy mają małe gospodarstwa, a jest ich w Polsce nadal bardzo dużo i te średnie? Czy oni też skorzystaliby na rozwiązaniach właśnie z zakresu tej technologii, daleko posuniętej?
Każdy korzysta już teraz, każdy korzysta. Można to zrobić naprawdę w bardzo prosty sposób. Ja namawiam każdego rolnika, z którym mam do czynienia pierwszy raz. To, jak mówimy przechodzimy w temat rolnictwa precyzyjnego. I klient się pyta co on mógłby takiego zrobić. To ja zawsze polecam zacząć od poznania tego co się w glebie dzieje, czyli pobranie próbek glebowych. To można zrobić samemu. Można zaprosić firmę, która się profesjonalnie zajmie tą próbą glebowe zebranie tych próbek glebowych, tą próbkę glebowe. Można samemu albo właśnie przez tą firmę zawieźć do stacji chemiczno rolniczej, która wykona badania. Ja już mam wiedzę na temat tego pola i teraz mówiłem o systemach zmiennego dawkowania. I to znowu gdzieś tam w głowie może się czaić, ale muszę mieć sprzęt, muszę mieć terminal. Wcale nie. Jeżeli ja mam mapę, ja znam swoje pole, to nawet wystarczy dosłownie kartkę sobie wydrukować, wziąść ją do ciągnika i przecież odnajdę się na polu. Wiem, że jestem w tej części pola, w tej części pola. Jak mam bardzo stary sprzęt, który nie ma zmiennego dawkowania to wystarczy przecież zwiększyć lub zmniejszyć prędkość jadąc rozsiewacz wtedy tą dawkę Oczywiście w taki bardzo uproszczony sposób, ale jednak będę zmieniać. Bo ja jestem zdania, że nawet najmniejsza zmienność na polu czy nawet najmniejsza zmiana wykonywania wykonywanej czynności na polu jest lepsza niż nie robię nic.
Czyli przeczysz trochę temu myśleniu, które jest dosyć powszechne, żeby wdrażać technologie, szczególnie te wysoko zaawansowane, potrzebne są duże koszty, bo to jest, wydaje mi się, kiedy rozmawiam z rolnikami. Jednak jeden z głównych argumentów, że być może są z tego korzyści później, ale próg wejścia jest bardzo wysoki. A jak widzisz, bo wspominasz dużo o tych danych, które potrafią być pewnie są złotem dla każdego rolnika. Jak bazując na Twoich obserwacjach widzi, że zmieniają się decyzje w gospodarstwach takich, które mają te rozwiązania, a te których ich nie mają i jadą dalej na rolnictwie tradycyjnym.
Tacy rolnicy, którzy analizują dane o nim np. wiedzą, czy dana uprawa na danym gospodarstwie przynosi efekt, czy przynosi efekt przede wszystkim ekonomiczny, bo to jest też ważne. Gospodarstwa nie robią wolontariatu, one chcą mieć zysk i to wyraźny zysk ze swoich upraw, więc przede wszystkim są w stanie zmieniać swój płodozmian, rezygnować z pewnych upraw lub też dobierać inne uprawy. Inwestować również w konkretne rozwiązania technologiczne, w konkretny sprzęt, bo wiedzą, że wykorzystując dany konkretny sprzęt albo dany daną technologię, o której wcześniej wspominałem, ona będzie przynosiła efekty. Gdyby nie miał danych, to by nie mógł takiej decyzji podjąć, niestety nie mając tych danych jak od dziada pradziada na tym przysłowiowym polu o którym mówiłem od dziada pradziada tam było żyto, pszenica, pszenżyto, później kukurydza się pojawiła, no to kukurydza i ten ktoś tylko z roku na rok robi dokładnie to samo, tylko zmienia sobie, Płodozmianie pach, pach, pach. Ale nie wie tak na dobrą sprawę czy to która roślina mu się bardziej opłaca, która roślina mu się mniej opłaca?Nie mają tej wiedzy. Nie mając tej wiedzy, On nie jest w stanie niczego na tym swoim gospodarstwie zmienić.
Może zmienić, ale to będzie większe ryzyko.
To będzie ryzyko. Dokładnie.
A tutaj mamy to, co możemy chyba minimalizować. Tak, kiedy słucham, tak wnioskuję, czyli zmniejszać trochę skutki nieprzewidywalności w rolnictwie, które są jednym z większych wyzwań. Reprezentujesz firmę, która jest jednym z pionierów, jeżeli chodzi o dostarczanie technologii w rolnictwie. W claasie Jakie macie rozwiązania takie technologiczne dla rolników, z których mogą dzisiaj korzystać?
Tych rozwiązań jest mnóstwo. Claas przede wszystkim znany jest szerszej gamie ludzi, przede wszystkim jako lider produkcji kombajnów. Ja niestety fachowcom od kombajnów nie jestem więc nie chcę się wypowiadać. Wspomnę tylko o systemie, który jest bardzo ciekawy w kombajny, czyli systemie CEMOS, który pozwala prawie że każdemu, każdemu dowolnemu operatorowi wejść do kombajnu i kosić jak najbardziej wytrawny operator. Dlaczego? Dlatego, że ten kombajn kosi za nas sam. Wybieramy tylko roślinę, którą będziemy kosić. Wybieramy czy nam zależy na maksymalnej wydajności, maksymalnej czystości. Kombajn robi za nas.
Ja siedzę w kabinie operatora i kombajn jedzie sam.
Kombajn jedzie Sam ustawia te wszystkie parametry, bo kombajn składa się z dziesiątek ruchomych części. Mamy bęben mówiący, mamy sita, mamy wentylatory które trzeba ustawiać. No i nie mając wiedzy jak taki kombajn ustawić, gdybym ja wszedł bo ja się nie znam to ja bym tam wydajności nie wykręcił, ale gdybym wszedł do takiego samego kombajnu wyposażonego w system CEMOS to ja wiem, że szedł bym tak samo dobrze jak operator kombajnu, który ma 10 15 letnie doświadczenie, więc to jeżeli chodzi o kombajny to też zaczynają się żniwa, więc teraz tych jasno zielonych kombajnów teraz na polach Państwo zobaczą bardzo, bardzo dużo, ale CLAAS to już nie tylko kombajny z których zaczynaliśmy. No kombajny To już prawie 100 lat. Teraz obchodzimy jubileusz wyprodukowania pół milionowego egzemplarza, więc już naprawdę ogromna historia. Ale już od 20 ponad lat jesteśmy również producentami ciągników, a wchodząc w ciągniki mamy również różne technologie, np. takie technologie jak technologia Terra Track, czyli ciągniki na podwoziach gąsienicowe, które mają za zadanie zwiększyć naszą wydajność poprzez zwiększenie trakcji, zmniejszenie poślizgu, ale również mniej ugniata naszą glebę.Czyli ciągnik, który waży bardzo często powyżej 20 ton. On nie wpływa tak bardzo negatywnie na glebę, a dzięki temu jest w stanie wykonać dużo większą pracę. Jeszcze jedna ciekawa technologia, o której na pewno chciałbym wspomnieć To technologia przekładni bezstopniowych, która jest już coraz częściej wykorzystywana przez czołowych producentów ciągników rolniczych. Bo technologia przekładni bezstopniowych to przede wszystkim, ja zawsze mówię komfort, oszczędność i bezpieczeństwo. Komfort dlatego, ponieważ obsługujemy tą przekładnie, ja to mówię zawsze jednym przyciskiem, bo nie muszę ustawiać biegu, nie muszę ustawiać obrotów silnika, ustawiam tylko prędkość i ciągnik już sam jedzie. Ja wybieram tylko kierunek jazdy w którym ma się poruszać i to wszystko. Oszczędność oszczędność dlatego, że taki ciągnik z przekładnią stopniową dba o to aby silnik działał na jak najniższych obrotach, żebym był w stanie wykorzystywać w pełni moment obrotowy, który generuje silnik. A skoro jeździmy na mniejszych obrotach to oszczędzamy paliwo. A bezpieczeństwo? Bezpieczeństwo dlatego, ponieważ systemy ciągników, systemy CMATIC, które mamy w naszych ciągnikach posiadają funkcje np. funkcję power zero, która w momencie zatrzymania ciągnika pilnuje aby ciągnik nam w żaden sposób się na górce nie nie stoczył albo w górkę na pewno nie podjedzie, a na pewno nam się nie stoczy.Więc mamy bardzo duże bezpieczeństwo prowadzenia takiego ciągnika. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że taki ciągnik z przekładnią bezstopniową jest łatwiejszy i prostszy w prowadzeniu jak samochód.
Wiesz Ja znam zalety ciągników gąsienicowe. Zastanawiam się tylko, czy Polska obok tego, że słyszymy o tych zaletach i one są takie wspaniałe? Czy Polska jest dobrym miejscem tak dosłownie, czy ma odpowiednie pola na to, żeby rzeczywiście ciągnik gąsienicowe stosować, bo nie wiem. W związku jestem ciekaw jaka jest Twoja Twoja wizja i perspektywa. Bo też się spotykam z taką opinią, że znamy wszystko dobrego, co nam takie ciągniki mogą dać, ale nie do końca jesteśmy na to przygotowani.
Oczywiście rynek polski nie jest takim rynkiem jak Ameryka Północna czy Australia, gdzie mamy wielotysięczne pola, więc tam takie ciągniki oczywiście mają przede wszystkim swoją rację bytu, ale my w Polsce również mamy gospodarstwa wielko obszarowe, gdzie wydajność takich maszyn gąsienicowe kilkakrotnie przeskakuje wydajność ciągników na zwykłym ogumieniu na ogumieniu kołowym. Kolejny problem jaki mamy już teraz, z którym się bardzo dużo tych największych rolników boryka, ale mniejszych również jest taki, że niestety brakuje nam rąk do pracy. Kiedyś na gospodarstwach na PGR ach pracowało setki, setki ludzi, tysiące ludzi. W tym momencie znaleźć operatora na maszynę to naprawdę jest często wyczyn. Już teraz, szczególnie przed żniwami, znowu jest bardzo dużo ofert pracy dla pracowników sezonowych, żeby móc pomóc w żniwa. Ale nawet w trakcie całego sezonu wegetacyjnego jest problem, żeby takiego człowieka znaleźć. A mając ciągnik o bardzo dużej mocy, tak jak zaprezentowaliśmy w zeszłym roku nową serię Xelion 12 o mocy powyżej sześciuset koni. Taki ciągnik jest w stanie wykonać dużo więcej pracy w tej danej jednostce czasu, więc taki operator już nie potrzebuje dwóch operatorów.Wystarczy mi jeden i jestem w stanie wykonać tą samą pracę, którą by wcześniej musiało wykonywać dwóch operatorów. Więc teraz te gospodarstwa wielko obszarowe inwestują w bardzo duże ciągniki, w maszyny o bardzo dużych szerokościach roboczych. Właśnie po to, aby zwiększyć swoją wydajność, a jednocześnie móc wykonać tą samą pracę przy użyciu mniejszej ilości osób. Bo niestety ale w Polsce jest teraz bardzo duży problem. Żeby znaleźć siłę, znaleźć ręce do pracy.
To może wiesz, my zrobimy taki apel teraz do tego, żeby zaznaczyć, że rzeczywiście tak jak powiedziałeś jest dużo miejsc pracy w rolnictwie, ciężko jest być takim operatorem? W sensie duży jest próg wejścia do tego, żeby mieć wiedzę wystarczającą, żeby zacząć pracę?
Żeby zostać operatorem ciągnika, no to przede wszystkim oprócz tego, żeby zrobić sobie prawo jazdy, bo w Polsce musimy mieć prawo jazdy. Ja sam zrobiłem sobie dwa lata temu takie prawo jazdy. Nie trzeba jeździć traktorem, żeby takie prawo jazdy zrobić. Można to zrobić z tak zwanym busem, z przyczepką. Więc bardzo prosto i tanio można takie prawo jazdy zrobić. Nie trzeba robić egzaminu teoretycznego, robi się tylko praktyczny, więc to też jest bardzo, bardzo duży plus.
I to wystarczy?
I to wystarczy. Żeby poruszać się legalnie w Polsce ciągnikiem rolniczym jaki by on nie był. Czy on będzie ciągnikiem 100 konnym o wadze 5 ton? Czy będzie xerionem o wadze 30 ton.
gigantem Nie ma problemu. Ogólnie samym ciągnikiem to my możemy się poruszać na zwykłym prawo jazdy na samochód, ale oczywiście jak mamy przypiętą jakąś maszynę z tyłu to prawo jazdy jest wymagane. A sama obsługa ciągnika to tak jak powiedziałem prostsza niż obsługa bardzo często samochodu. Systemy jazdy automatycznej sprawiają, że operator nie musi cały dzień patrzeć jak ta linia ze znacznika to po prostu sobie siedzi obsłuży sobie terminal. Rozumiem, że pracy szukają młodzi ludzie teraz każdy nawet nie młodzi, ale każdy jest praktycznie zaznajomiony z obsługą dotykowych terminali, bo każdy ma taki dotykowy terminal u siebie w kieszeni, więc bez problemu sobie każdy poradzi.
Mówisz o smartfonie?
O smartfonie mówię dokładnie, więc każdy sobie poradzi z obsługą dotykowego wyświetlacza w ciągniku, więc teraz praca jest bardzo komfortowa. W klimatyzowanych kabinie bardzo często z bardzo dobrym nagłośnieniem. Bardzo często ciągniki są wyposażone w nawet subwoofery. Także to by się wydawało, że to jest tylko ciągnik, ale nie to jest aż ciągnik bo te ciągniki w tych ciągnikach bardzo często przesiadują naprawdę długie długie godziny, więc ta praca musi być maksymalnie komfortowa. Amortyzowane kabiny, fotele. Wspominałem o klimatyzacji systemy, które wspomagają jazdę tego operatora. Naprawdę jest to komfortowa praca, ale jest to praca, która w tych sezonach wytężonej pracy wymaga jednak kilkudziesięciu godzin dziennie. Takie, rolnictwo niestety jest.
no nie jest to praca od ósmej do szesnastej. Na pewno, szczególnie w sezonie.
Szczególnie W sezonie żniwnym jest problem, ale są też okresy w roku, gdzie można sobie odpocząć, pozwolić sobie na dłuższy urlop niż standardowe dwa tygodnie.
Więc myślę, że świetnie zareklamował naszym widzom. Tym, którzy być może nawet nie wiedzą, że chcieliby w tym obszarze popracować. Słuchajcie. Prawo jazdy. Trochę chęci i wcale nie jest tak ciężko, jak by się mogło wydawać. Oczywiście mogą się teraz odezwać osoby, które wiedzą, jak to nie jest ciężko. Właśnie jest najciężej. A tutaj mówimy, że nie wszędzie, nie wszędzie musi być tak ciężko. Słuchaj tej technologii. Gdybyś miał wskazać tak pod kątem ułatwiania życia rolnikom, zwiększania wydajności pracy, ale też wpływu na środowisko. Jesteście najbardziej dumni?
Trudne pytanie. Tak mnie zaskoczyłaś, ale ja myślę, że przede wszystkim chyba jednak systemy jazdy automatycznej. Raz, że ułatwiają rolnikom obsługę ciągników, nie muszą tych długich godzin pracy spędzać w skupieniu, a przede wszystkim przez eliminację nakładek, eliminację, omijaków. Na polu my oszczędzamy nasiona, oszczędzamy nawóz, oszczędzamy chemię, czyli niewydatkujemy niepotrzebnie tego, co nasi dziadkowie robili, bo pracę wykonywali na tzw. oko. Więc myślę, że tutaj system jazdy automatycznej. Z tego też powodu do systemów jazdy automatycznej w tym momencie nie trzeba już nikogo namawiać. To jest tylko w tym momencie jest tylko kwestia dotycząca dodatkowych opcji w takim systemie jazdy automatycznej. Czy ten system jazdy automatycznej ma np. zmienne dawkowanie, ma zamykanie sekcji? Jaki ma sygnał korekcyjny, czyli z jaką dokładnością ten ciągnik się może poruszać, Bo powiem, że taki ciągnik może się poruszać z dokładnością geodezyjnym, czyli z dokładnością dwóch trzech centymetrów.
Chyba Gis w tym pomaga Geographic All Information System, jeżeli dobrze kojarzę wgrywanie map, które pokazują nam bardzo precyzyjnie gdzie ten ciągnik się porusza i rzeczywiście nie jesteśmy nawet w stanie w cudzysłowie. Bardzo dobrze, że nie jesteśmy w stanie zostawiać tych takich martwych pól, które są niewykorzystanym kawałkiem ziemi wciąż. Tak na koniec zastanawiam się. Jeżeli wciąż pewnie są osoby nie przekonane, to gdybyś miał takie 3 4 kroki wskazać, które trzeba zrobić, żeby zacząć korzystać z Rolnictwa 4.0. Bo to też jest ciekawe, że bardzo często mówisz o oszczędzaniu. Rolnicy często myślą o tym, że to są dodatkowe koszty, a tu pojawia się o tym, że właściwie wszędzie gdzieś możemy zaoszczędzić, ale też zmniejszając ten próg wejścia, nawet wiesz, taki mentalny, co powinniśmy, możemy, mamy opcję zrobić, żeby zacząć korzystać z tych technologii.
Ja zachęcam do tego, żeby poszukać trochę informacji. Niech ta rozmowa dzisiejsza będzie takim wstępem. Ja myślę, że większość rolników już słyszała o tych różnych rozwiązaniach. My też bardzo często nasi dealerzy mają różnego rodzaju maszyny demo, gdzie może taki zainteresowany rolnik zaprosić dealera na taki pokaz, taką maszyną, żeby jeżeli nie miał do tej pory do czynienia z systemem jazdy automatycznej, żeby przyjechał do niego na gospodarstwo, ciągnik, system, jazda automatyczna, żeby faktycznie zobaczył jak to, jak to wygląda, jak to faktycznie jest jechać ciągnikiem bez skierowania. Jak to jest, że ktoś mi wysyła zdalnie zlecenie i ja mam nagle mapę swojego pola z mapą aplikacją, że takie rzeczy faktycznie istnieją? Jest to proste i działa. A jeżeli chcemy zacząć faktycznie od zera, od samego siebie, to tak jak powiedziałem wcześniej poznanie tego, tej ziemi, którą mamy, czyli zrobić te próby glebowe. Tutaj koszt jest naprawdę minimalne, bo o ile dobrze pamiętam to jest ok. 10, 15 zł. wykonanie jednego badania na zawartość makro mikroelementów tej próbki glebowe, więc myślę, że to jest taki próg wejścia, bardzo niski.Bardzo proste to jest przecież do zrobienia, a jesteśmy przed żniwami i żniwa to zawsze taki moment, w którym po zjeździe kombajnu mamy tabula rasa. Zaczynamy cały sezon od początku, czyli znowu musimy poprawić, znowu musimy zasiać, znowu musimy zrobić opryski. Więc zawsze namawiamy. OK, to jest ten moment, w którym może Pan rozpocząć swoją przygodę z rolnictwem precyzyjnym od zera, czyli zacząć pisać nowe karty na swoim gospodarstwie. Więc można wprowadzić te wszystkie systemy, które o których Pan myśli do do życia. My też jako Claas po żniwach pokażemy wszystkim klientom nasz nowy świat, nasz Class Connect 3.0, czyli jedno duże oprogramowanie, które będzie w sobie zbierało wszystkie informacje od informacji maszynowych po informacje na temat pola i te dane tam będą wszędzie zbierane, mielone, tak żeby temu klientowi też dać to poczucie, że nie jest przerzucane od systemu do systemu, od technologii do technologii, ale wszystkie potrzebne informacje, całą potrzebną pomoc odnajdzie w jednym konkretnym miejscu, pod jednym linkiem, pod jednym loginem i hasłem. No bo teraz dobrze wiesz, ja sam często mam problem z zapamiętywaniem tych swoich loginów i haseł do wielu różnych systemów.
A To jest wszystko w jednym miejscu.
A tu mamy wszystko w jednym miejscu.
Czy to też pomaga nam potem w wypełnianiu dokumentacji do urzędów? Bo to jest też taka rzecz, nad którą rolnicy spędzają mnóstwo czasu. Czyli dane, które mam na temat naszego pola, usprawniają nam pracę bieżącą. A druga rzecz to to, że potem musimy to wszystko przełożyć, zadeklarować i wyspowiadać się z tego, co się na polu działo tutaj też?
Tak, oczywiście, w rolnictwie 4.0 to zbieramy te dane nie tylko na swoje potrzeby, ale właśnie po to, żeby móc w bardzo prosty sposób wygenerować raport o wykonanych opryskach na danym polu, co jest właśnie jedną z kwestii, które są kontrolowane. Informacje o tym jak, jakie dawki azotu stosowaliśmy i gdzie też nie możemy stosować azotu ile chcemy, ale konkretne ilości. Więc Rolnictwo 4.0 również w tym wspomaga. Żeby zbierać te dane i w łatwy sposób móc je przekazać do organów kontrolnych.
Łącząc wątek bezpieczeństwa, ale łącząc też wątek sezonowości. Kiedy są żniwa, kiedy te prace są maksymalnie wzmożone na wsi. Pojawia się też pytanie o to, jak możemy unikać wypadków ze zwierzętami. Niestety czasami też z ludźmi, ale jak wiemy sarny lubią, że tak powiem kolokwialnie zostawić swoje małe na polu. Czy rzeczywiście to rolnictwo precyzyjne? Rolnictwo 4.0 pomoże w tym, żeby uniknąć rozjechanie zwierząt I czasami też niestety zdarzają się wypadki z ludźmi. Unikać też tego.
Tak, oczywiście. Tutaj musimy wspomnieć o systemach autonomicznych. No bo jeżeli ciągnik porusza się sam, no to operator jest odpowiedzialny za pracę i za jego otoczenie. Oczywiście też nie jest w stanie zobaczyć wszystkiego. Ale przykład na ostatniej jak i technice na stoisku klasa pokazaliśmy rozwiązanie, że przed wykonaniem np. sianokosy wiosenny, gdzie bardzo dużo koźląt jest ukrytych w trawie i nawet operator ich nie wypatrzy. Więc najpierw przed wyjazdem na łąkę, żeby skosić taką łąkę startuje dron, który wykonuje nam zdjęcia za pomocą kamery termowizyjne i ona za pomocą wykrycia ciepła jest w stanie wykryć kota, który gdzieś tam się na tej łące kryją, Więc jesteśmy w stanie usunąć w bezpieczny sposób z tej łąki i następnie wykonać to koszenie, albo też ominąć te miejsca. Te gniazda, w których są również te systemy autonomiczne.
Zauważą ludzi?
Oczywiście, oczywiście termo wizja wykryje nam każde ciepły przedmiot.
Wiesz mam na myśli też to, że koźlęta, o których mówisz one są często statyczne, szczególnie kiedy są bardzo małe. Ludzie, szczególnie dzieci, poruszają się bardzo szybko i w jednej sekundzie system może to wykryć, ale czy wykryje w drugiej? Na ile rzeczywiście te systemy są responsywne wobec tego, co się dzieje dookoła, Kiedy dzieje się coś, co po prostu biega?
znaczy dron nam zobaczy wszystko tak , więc my na dronie zobaczymy, czy to zwierzę, które się porusza, czy też które po prostu sobie leży, odpoczywa bądź bądź śpi. W przypadku ciągników ciągniki są tych ciągników autonomicznych, zestawów autonomicznych. Każdy taki ciągnik jest również wyposażone w czujniki optyczne i czujniki radarowe, więc każde zagrożenie Systemy mają za zadanie, żeby się zatrzymać, wysłać informację do osoby, która obsługuje taką maszynę, że jest jakaś informacja o zagrożeniu, że coś jest nie tak. Proszę przyjdź, sprawdź czy jest wszystko wszystko w porządku. No Idziemy w tym kierunku, żeby te rolnictwo było również bardzo bezpieczne dla otaczającego świata, bo te rolnictwo jest coraz bliżej miast, coraz bliżej, coraz bliżej ludzi, więc to musi być bezpieczne. Jeżeli my chcemy iść w stronę autonomiki, to oczywiście ta autonomika musi być bezpieczna.
Więc to są rozwiązania, które są nie tylko być może ekonomiczne dla operatora, dla rolnika, dla przedsiębiorcy, ale też dla otoczenia, w którym funkcjonuje. Gdybyś miał porównać rozwój technologii w ciągnikach w kombajny, a w samochodach osobowych tak żeby móc to zobrazować, to powiedziałbyś, że które? Które maszyny są bardziej rozwinięte technologicznie?
Myślę, że nadal samochody. Jednak te rozwiązania, które są w samochodach to zawsze przechodzi, czyli ta rewolucja przemysłowa. Ona w rolnictwie pokazuje się jako około 5 10 lat później, czyli terminale dotykowe w samochodach mieliśmy już 15 20 lat temu. Teraz terminale dotykowe w ciągnikach są może od 5 lat, może trochę więcej, więc rolnictwo jest zawsze jeden krok do tyłu. Ale moim zdaniem to dobrze, bo skoro w przemyśle dane rozwiązania są wprowadzane, zostaną przetestowane, więc wszystkie bolączki, z którymi się spotykają nowe technologie są już rozwiązane na etapie czy to motoryzacji, czy przemysłu. Jak są już wdrażane do świata rolniczego, to te największe bolączki, które zawsze są na początku już z nimi w rolnictwie nie musimy się borykać.
Mam taką nadzieję, że to nasza rozmowa, Słuchajcie, pomoże Wam trochę odczarować tym, którzy nie znali albo dopiero poznają Rolnictwo 4.0. I że właściwie jest to bardzo dobitnie technologia, która po prostu wspomaga rolników w ich pracy. Nie jest to technologia tylko dla dużych gospodarstw. Te małe i średnie jak najbardziej mogą, tak jak mówiłeś się tutaj odnaleźć, więc mamy nadzieję, że ten czas żniw, który jest czasem intensywnym, ale też dobrym czasem na to, żeby przygotować się do kolejnego sezonu i dowiedzieć się, jak możemy sobie ułatwić życie. Bo do tego chyba sprowadza się rolnictwo 4.0. Dziękuję Ci bardzo za tę rozmowę. Moim gościem był Krzysztof Gomolla, specjalista produktowy ciągników marki Claas i rolnictwa precyzyjnego. Ja nazywam się Magda Urbaniak, a to jest Agro Mania.