Byłam tam. XV Ogólnopolski Festiwal Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych w Wilkowicach. Świetne maszyny, super organizacja, tylko… ta pogoda. Jedna, która się nie popisała.
No, ale przecież nie pogoda była bohaterem tego weekendu!
Ostatni weekend, 20-21 sierpnia, w Wilkowicach (koło Leszna) był wyjątkowy. Na plac zjechało ponad 200 zabytkowych maszyn z całej Polski. Niektórzy ciągnikiem przemierzyli szmat drogi. Na przykład, pan Jerzy Rąpała z województwa zachodniopomorskiego jechał Ursusem C 325. Do koponania 250 km na kołach! Byli i tacy, którzy 120 km pokonywali w 10 godzin… Bo takie spotaknia wśród pasjonatów są warte każdego wysiłku.
Organizatorami całego, bardzo pozytywnego, zamieszania są Klub Miłośników Starej Techniki RetroTRAKTOR oraz Klub Miłosników Starych Ciagnikow i Maszyn Rolniczych „Traktor i Maszyna”. Moje doświadczenie z tymi klubami pokazałało i nadal pokazuje, że są to ludzie całym sercem oddani zabytkowym maszynom a organizowane przez nich wydarzenia są na bardzo wysokim poziomie. Zróżnicowane modele, zadbane maszyny, wiekowe okazy. Niemal każde stoisko robiło wrażenie.
Przyznaję, że przez ułamek sekundy zastanawiałam się, czy pojechać do Leszna. Wszystko przez siorbiący od świtu deszcz. Są jednak takie wydarzenia, których opuścić nie wypada, po prostu nie wolno. Co tam deszcz! Co tam błoto! Tu się liczą maszyny, których wygląd potrafi nie raz zachwycić – Kramer z lampami naftowymi? Wow !! Historia zawarta w tych maszynach przyciąga i ma w sobie coś fascynującego. Jedno popołudnie, a do Wrocławia wróciłam o niebo szcześliwsza. Co tu więcej mówić. Zobaczcie sami.
Zdjęcia: Grzegorz Mikosza