Ostatnią sobotę zaczęłam w znakomitym towarzystwie. Z Zetorem, Ursusem i Deutz’em spotkałam się na IV Wystawie Zabytkowych Pojazdów RetroMOTO. Z taką ekipą nie mogło się nie udać.
Kawał imponującej historii
Blask wypolerowanych maszyn był taki, że dojrzałam je już z drogi. Szybkie parkowanie i już biegniemy w kierunku wystawy. Ciągniki zostawiłam sobie, jako najlepsze, na koniec. Postanowiłam zacząć od zabytkowych samochodów. Kilka modeli wyglądało imponująco. Warszawa, Mercedes czy kultowy już Volkswagen Garbus wyglądają, jakby ich lata świetności wcale nie minęły.
Deutz, a gdzie Fahr?
A teraz przechodzimy do sedna – stare, dobre modele ciągników. Żywe legendy. Dobrze zobaczyć je w jednym miejscu. Nie wiedziałam, za co się zabrać, bo chciałam oczywiście od razu za wszystkie. To po kolei – najpierw sesja do wpisu na blog, a potem musiałam, usiąść za sterami, a jakże! Myślałam intensywnie, jak się przejechać takim Zetorem 25, albo Ursusem C-328. A potem okazało się, że wystarczyło poprosić…
Przyglądałam się tym maszynom i naszła mnie refleksja – jak bardzo różni się świat dzisiejszy, od tego jaki był w czasie, gdy te maszyny powstawały (lata 50-te, 60-te, 70-te). Jak duży postęp technologiczny (i nie tylko) nastąpił od tamtej pory. Jak zmieniło ogromnie się rolnictwo. Najprostszym przykładem był ciagnik Deutz (rocznik 1954). Wtedy jeszcze nie połączony z Fahrem (rok 1961) , jeszcze nie kupiony przez SAME (rok 1995). Współczesne maszyny są naszpikowane elektroniką, wygodami, bajerami. Praca z nimi jest lżejsza, ale niech tylko coś się zepsuje. Drutem i śrubokrętem tego nie naprawisz, ale takiemu Ursusowi C-360 powinno to wystarczyć.
Pełen szacunek
A teraz kilka słów o właścicielach maszyn i organizatorach imprezy. Tym pierwszych (samochodów, ciągników jak i motorów, które też były na wystawie) gratuluję zaangażowania, z jakim dbają o swoje maszyny. W każdej z nich było widać ogrom starań włożonych w utrzymanie ich w tak dobrym stanie (wiele maszyn przyjechało na kołach!). Naprawdę podziwiam ludzi mających pasję. Potrafią zaintrygować rozmową, znają się na rzeczy. Podziękowania za imprezę zaś należą się organizatorowi wystawy, którym jest Klub Miłośników starej techniki RetroTRAKTOR z panem Pawłem Rychterem na czele. To on cztery lata temu dość spontanicznie zorganizował mini pokaz retro maszyn na dniach Obornik Śląskich. Przez ten czas, rokrocznie udawało się zebrać w jednym miejscu i w jednym czasie coraz większą grupę maszyn i gości. Gratuluję i mam nadzieję, że wystaw będzie więcej, bo każda z nich – to piękna podróż w czasie.
Zdjęcia: źródła własne oraz galeria zdjęć RetroTRAKTOR