To plaga, tendencja czy moda? Większość zdjęć w Internecie na hasło „dziewczyna” i „rolnictwo” prezentuje tłum białogłowych w samej bieliźnie, najlepiej wysmarowanych połyskującą mazią. Olaboga. Dlaczego tak jest?
Jestem żywo zainteresowana rolnictwem, to wiecie. Że dziewczyną – to też. I zdarza mi się też nie tylko pojeździć ciągnikiem, ale też zrobić na nim zdjęcie na bloga. Potem wrzucam je do sieci i wiecie co? Jestem w mniejszości, która w otoczeniu maszyn rolniczych w sieci, w mediach społecznościowych występuje kompletnie ubrana. Bez rozdziawionych prowokacyjnie ust i dekoltów. Po części to irytujące, po części zastanawiające – dlaczego tak jest? Hołdowanie takim obrazkom przecież umniejsza dzielnym rolniczkom, których nie brakuje. Oto moje hipotezy.
#1 W branży uważanej za męską, kobiety traktowane są protekcjonalnie
Jasne, w branży rządzą panowie. Kobiety nie są uczone, nie chcą albo nie potrafią prowadzić ciągnik albo zarządzać trzodą. Ale uwaga: NIE WSZYSTKIE. Jest naprawdę pokaźna grupa dziewczyn, które doskonale radzą sobie w każdym obszarze: za kierownicą maszyn wszelakich, w zarządzaniu całym gospodarstwem, w pracach umysłowych, ale też fizycznych. Mają wiedzę i umiejętności. Jednak jak się domyślam, właśnie z racji bycia w zdecydowanej mniejszości ich profesjonalizm jest niedoceniany. Pewnie wynika to też z tego, że ciekawiej jest zachęcić odbiorców wymazaną oliwką laską, niż pracującą kobietę pracującą w polu naprawdę. Te pierwsze traktuje się z pożądaniem, te drugie z pobłażliwością.
#2 Nikt nie dba i nie kształtuje wizerunku rolniczek
Wizerunek nawet wtedy, kiedy jest mylny, powielany wielokrotnie staje się ogólnie przyjętą opinią. Mimo, że nie ma za dużo wspólnego z rzeczywistością (podobnie jest z wizerunkiem rolników i rolnictwa, ale to temat rzeka na inny wpis). Żądzą stereotypy nie wymagające jakiejkolwiek analizy. Rodzi się pytanie – kto miałby dbać o to, by wizerunek kobiet w rolnictwie był właściwy? Mężczyźni? Nie mają w tym żadnego interesu. Kobiety stanowią zaś za małą grupę, by móc skutecznie coś zdziałać, bez wsparcia z zewnątrz. Co więcej – ciężko mówić głośno światu o tym, że rolniczki mają inne zalety niż pełne usta i wydatny biust, kiedy furorę robią kalendarze, zdjęcia i sesje pań, które z rolnictwem mają tyle wspólnego, że za jej półnagą sylwetką stoi ciągnik… Kobiety w rolnictwie potrzebują ambasadora. Albo lepiej – ambasadorki, która głośno powie o ich osiągnięciach. Niech ludzie o tym usłyszą.
Jest małe „ale”…
Właściwie moich sugestii jest więcej, ale to temat na długą dyskusję. Jedno chciałabym zaznaczyć na koniec tego wpisu. To, że jestem przeciwna prowokacyjnym zdjęciom robionym wyłącznie ku uciesze panów, nie znaczy, że jestem przeciwna pokazywaniu atrakcyjnych kobiet. Ani tym bardziej atrakcyjnym kobiet w rolnictwie. Wręcz przeciwnie. Nie ma chyba nic lepszego niż uśmiechnięta dziewczyna pędząca przez gospodarstwo lub sunąca dziarsko przez żniwa. Taka, która pokazuje że ma moc, AGRO MOC. Że ma zapał, chęć i zdolności. Pokazywanie takich obrazków powinno zdominować te, o których pisałam wcześniej. To okazanie szacunku i przejaw równego traktowania. Let’s do it!
Ktoś może zna?
Jeśli w Waszej rodzinie, znajomych, otoczeniu dziewczyny które pracują w gospodarstwie, albo Wy dziewczyny macie fajne zdjęcia i chcecie się nimi pochwalić – wysyłajcie wspolpraca@tractormania.pl. Pokażmy, że Agro Girls to siła nie do pobicia! 🙂