Zapewniam, że jest ich znacznie więcej. Wymieniam te, które do głowy przyszły mi w pierwszej kolejności.
#1 Maszyny (liczba mnoga)
To jest temat nieskończony. Maszyn pracujących w rolnictwie są setki (tysiące?). Mam na myśli nie tylko ciągniki, ale cały sprzęt towarzyszący łącznie z koparkami, ładowarkami (mówiłam Wam, że jestem świetnym operatorem teleskopów?) i innym sprzętem przy którym nuda nam nie grozi. Każdy na swój sposób interesujący. Każdy chciałabym poznać.
#2 Maszyna (oby – liczba pojedyncza)
Jak już poznamy ich tajniki. Kiedy to co pod maską, w silniku i w kabinie nie jest nam obce… Zaskoczyć nas mogą wyzwania, jakie maszyna nam rzuci. Co wybuchnie tym razem, co się przytka, a co nie będzie chciało ruszyć? Kreatywność i dociekliwość będą tu niezbędne. Jedno jest pewne. Nuda nam nie grozi.
#3 Pogoda
Każdego dnia inna. I nie wiesz, czy dzisiaj będzie lało jak z cedra, czy łaskawie wyjdzie słońce i można ruszyć w pole. Musisz się dostosować do tego, co matka natura zaplanuje na konkretny dzień. Być może myślisz, że sobie szybko ogarniesz siewy w tygodniu i chociaż sobota będzie dla Ciebie? Jeśli aura nie dopisze, to nawet w weekend nie będziesz się nudzić. Będziesz pracować.
#4 Targi
Targi to taki specjalny czas. Jak trzydniowa wycieczka do rolniczego Disneylandu. Kalejdoskop nowości i rozrywek. Kopalnia spotkań, zawierania nowych i podtrzymywania starych dobrych znajomości. Maszyny, a w tle bal na sto fajerek. Targi mają pewną specyfikę. Gdy wchodzę jest 9.13, mija chwila i już jest 16.23. I tak za każdym razem.
#5 Pokazy polowe
Tu podobnie jak na targach, dobrze się o nas, zaproszonych gości, dba. Mamy się dobrze bawić. Plus jest taki, że nacisk na prowadzenie maszyn jest większy i można spróbować się samemu. To gromny plus pokazów, z którego ja sama ochoczo korzystam. Jak imreza jest dobrze zorganizowana, to są kiełbaski i piknik na całego.
#6 Rozwój branży
Kojarzycie na pewno czym jest rolnictwo precyzyjne, znacie nowinki i bajery jakie występują w ciągnikach. Narzędzia, aplikacje i urządzenia, które automatyzują pracę i pozwalają na zarządzanie gospodarstwem z poziomu komputera robią wrażenia. Ba! Można to robić za pomocą telefonu komórkowego. Patrząc na to, jak wyglądało rolnictwo sto lat temu… W sumie, porównując jak wyglądało 30 lat temu, a jak wygląda teraz – opada szczena. Poznawanie nowości. To jest tak wciągające, że szok.
#7 Pogoda
Ktoś powie – hola! O tym już było! Otóż nie. Bylo o pogodzie codziennej, ale nie mniej ważna jest pogoda jaka panuje w całym sezonie. Czy z nieba leje się żar i wypali nam plony? Czy może mróz ścisnął zboże ozime? Nigdy nie wiesz, a matka natura trzyma się w szachu. Jedyne co możesz zrobić to modlić się o idealne warunki i śledzić pogodę w Agrobiznesie. Ale nudzić się – nie możesz.
#8 Sytuacja polityczna
Temat delikatny jak bazie na wiosnę, ale warto o nim wspomnieć. W kraju panują podziały (trudno o większy banał, ale dajcie mi dokończyć), a każda ze stron ma konkretne podejście do rolnictwa. To czy akurat temat jest atrakcyjny czy spychany na dalszy plan zmienia się szybciej niż obsada w M jak Miłość. Raz cudownie być rolnikiem, raz lepiej pomyśleć o innym źródle zarobku. Władza zdecydowanie nie pozwala się rolnikom nudzić, a ja dorzucam kolejny punkt do listy.
#9 Zwierzaki cudaki
Kiedyś chciałam umówić się z rolnikiem. Na rozmowę, podkreślam. Na co on mi pisze, że wszystko byłoby idealnie, ale o trzeciej nad ranem krowa się ocieliła, on szostą godzinę przy niej czuwa i porozmawiamy jak sytuacja się unormuje. Powiedzcie mi, ile razy Wasze zwierzaki zadbały o to, abyście nie nudzili się ani w dzień, ani w nocy? Myślę, że dostrzegam właśnie kilka podniesionch rąk w górze. Zwierzęta nie mają w zwyczaju pytać, czy mogą zachorować, ocielić/prosić/okocić/cokolwiek chcecie dodać. To zapewnia wrażenia, ale nigdy nudę.
#10 Sąsiedzi na tak
Co jak co, ale bliskość z sąsiadami cenię sobie ogromnie. Kiedy mieszkałam z rodzicami, rozmowa z sąsiadem przez płot to konieczny element dnia codzienniego. Teraz mieszkam w kamienicy i pogadać z sąsiadami mogę najwyżej przez telefon. A ile spotkań, ile zażartych dyskusji i w końcu udanych grilli wywiązało się dzięki temu, że sąsiada mamy blisko. Można się poradzić, podejrzeć rozwiązania, coś samemu podpowiedzieć. Społeczność się zawiązuje. I to jest piękne.
#11 Sąsiedzi na nie
Tu powiem krótko. Czasem kochamy naszych sąsiadów. Czasem jednak mamy z nimi mocno pod górkę. A że dzielimy razem płot, to sytuacji, które można nazwać co najmniej interesującymi nie brakuje. Najmniej przyjemny przykład jaki pamiętam… Albo zostawmy to. Czasem brak nudy nie oznacza, że jest miło. Jednak, coś sie dzieje.
#12 Miastowi
Tu staram się zachować dystans do tego, że sama jestem miastowa. Nie przeszkadza mi to jednak widzieć i ocenić, jak relacja mieszkańcy miasta – wsi wygląda. Tu się nie można nudzić. Miastowi mają (jakby to ująć) ciekawe podejście do rolnictwa. Moje ulubione pytanie – dlaczego cukier jest biały skoro buraki są czerwone. To chyba podsumowuje najlepiej, ile radości sprawia rozmowa z miastowymi o pracy w rolnictwie.
#13 Tu jest wszystko
Tu muszę zacytować Roberta „rolnictwo to dziedzina interdyscyplinarna więc jak sie może nudzić? Dziś jesteś chemikiem, jutro weterynarzem,a potem mechanikiem. Pojutrze to jeszcze informatykiem”. Amen.
#14 Przyroda
Tu znów inspirację wzięłam od Roberta. Co nigdy nie znudzi się w rolnictwie, mieszkaniu na wsi? „W mieście nie zobaczysz na niebie drogi mlecznej, porannej młgy rano. Na wsi możesz posłuchać śpiewu ptaków przy wschodzie słońca”. Nawet jeśli brzmi nieco romantycznie, to przyznajcie czy kolanko by Wam się nie ugięło w takich momentach. 😉
#15 Praca
Na koniec najważniejsze. Czy kiedykolwiek, komukolwiek zdarzyły się dwa identyczne dni w pracy rolnika? Czynników, które wpływają na to, że dzień (choć przebiega wedle ustalonego planu) nigdy nie jest taki sam, jest całe mnóstwo. Zarówno tych ożywionych bardzo (zwierzęta), ożywionych umiarkowanie (rośliny), jak i tych ożywionych na zawołanie (maszyny). Sami widzicie. Zagrożenie nudą? Zero procent.